Amerykanie nie zatankują okrętów w Norwegii? Jest reakcja rządu

Jak informowaliśmy wcześniej, w piątek Zełenski odwiedził Trumpa w Białym Domu. Celem jego wizyty było podpisanie umowy o wydobyciu ukraińskich surowców naturalnych. W trakcie spotkania doszło jednak do ostrej kłótni. Ostatecznie umowy nie podpisano, a ukraińska delegacja opuściła Biały Dom przed końcową konferencją.
Ostre oświadczenie
Na ten incydent zareagowała norweska firma Haltbakk Bunkers. To prywatna firma, która świadczy usługi bunkrowania – czyli uzupełniania paliwa – statkom i okrętom, które pływają po norweskich wodach.
W ostrym oświadczeniu napisali, że kłótnia w Białym Domu była największym g**nem, jakie pokazano w telewizji na żywo. Pochwalili to, jak zachował się Zełenski i oskarżyli Trumpa o to, że wbił mu nóż w plecy. Poinformowali też, że przestaną dostarczać paliwo okrętom US Navy, które operują w norweskich wodach i wpływają do norweskich portów. Wezwali też do tego inne europejskie firmy i rządy. "Żadnego paliwa dla Amerykanów” - napisali.
Niezgodne z polityką rządu
Norwegia jest ważnym członkiem NATO, a amerykańskie okręty często operują w jej pobliżu. Minister obrony Norwegii Tore Sandvik poinformował, że nadal będą zapewniać paliwo Amerykanom. Widzieliśmy raporty, które budziły obawy o wsparcie okrętów US Navy w Norwegii. To nie jest zgodne z polityką norweskiego rządu - oświadczył – Amerykańskie siły będą dostawały wymagane zaopatrzenie i wsparcie od Norwegii.
Haltbakk Bunkers usunęła już oświadczenie ze swoich mediów społecznościowych. Na razie nie komentuje też sprawy. Jej prezes Gunnar Gran potwierdził jednak w rozmowie z norweskim dziennikiem "VG", że taka decyzja została podjęta. Dodał, że jej wymiar będzie symboliczny, bo nie mają podpisanego kontraktu z US Navy.
źr. wPolsce24 za Reuters