Historyczna decyzja: AfD wystawia własnego kandydata na kanclerza Niemiec
Delegaci zgromadzeni na rozpoczętej w sobotę dwudniowej konwencji AfD w Riesie w Saksonii wybrali Alice Weidel jednomyślnie, przez aklamację.
Silne, bogate, bezpieczne
W przemówieniu współprzewodnicząca AfD zapowiedziała, że chce uczynić Niemcy "silnymi, bogatymi i bezpiecznymi". Dlatego - jak podkreśliła - granice kraju muszą zostać zamknięte.
Weidel zapowiedziała ponowne uruchomienie gazociągu Nord Stream (Nord Stream 1 został wyłączony przez Gazprom w sierpniu 2022 roku w odwecie za zachodnie sankcje po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę -przyp. red.). Partie chadeckie CDU/CSU uznała za „oszustów" i oskarżyła je o kopiowanie programu wyborczego AfD.
Agencja DPA zwróciła uwagę, że kandydatura Weidel ma wymiar symboliczny: pierwszy raz w swojej prawie 12-letniej historii nacjonalistyczna i antyimigrancka AfD nominuje kandydata na kanclerza. Mimo wysokiego miejsca w najnowszych sondażach, ugrupowanie ma jednak niewielkie szanse na udział w rządzie, ponieważ inne partie wykluczają współpracę.
Zamieszki przed konwencją
Federalna konwencja AfD rozpoczęła się z dwugodzinnym opóźnieniem. Około 10 tys. osób demonstrowało w sobotę przed południem, blokując delegatom wejście do budynku. Protestujący krzyczeli: "Całe Niemcy nienawidzą AfD". Doszło do starć z policją.
Podczas konwencji AfD przyjmie program na przedterminowe wybory do Bundestagu, które odbędą się 23 lutego. Partia postuluje m. in. wyjście Niemiec ze strefy euro i zerwanie porozumienia paryskiego w sprawie ochrony klimatu.
Również socjaldemokraci nominowali w sobotę swojego kandydata. Został nim Olaf Scholz. Konwencja wyborcza SPD potwierdziła jego kandydaturę niemal jednomyślnie.
źr. wPolsce24 za PAP (z Monachium Iwona Weidmann)