Wszystko jasne! Dotkliwa kara dla Polski za mecz z Holandią

Podczas spotkania w Warszawie atmosfera na trybunach wymknęła się spod kontroli. Najpierw odpalono race, a chwilę później na murawie zaczęły lądować kolejne elementy pirotechniczne. Sędzia nie miał innego wyjścia przerwał grę, by zapewnić bezpieczeństwo zawodnikom i personelowi.
Choć po kilku minutach porządkowym udało się usunąć race i doprowadzić boisko do stanu pozwalającego na wznowienie rywalizacji, incydent nie przeszedł bez echa. UEFA oceniła zdarzenie jako poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa.
-Komisja Dyscyplinarna FIFA ukarała PZPN za naruszenia porządku i bezpieczeństwa podczas meczu Polska – Holandia. Związek zapłaci 40 500 CHF – przekazał Sekretarz Generalny PZPN, Łukasz Wachowski.
W przeliczeniu to blisko 180 tysięcy złotych, a co najważniejsze PZPN nie poinformował, by UEFA rozważała kolejne sankcje, takie jak zamknięcie stadionu lub części trybun na przyszłe mecze. Dla kibiców byłaby to najbardziej dotkliwa konsekwencja, zwłaszcza że źródło zamieszania znajdowało się w specjalnie przygotowanym „młynie”. Po ostatnich perturbacjach trudno oczekiwać, aby zorganizowany doping szybko wrócił na mecze kadry.
Nie zmienia to jednak faktu, że reprezentacja Polski w ostatnich latach świetnie radzi sobie w barażowych bataliach o wielkie turnieje. To dzięki takim spotkaniom biało-czerwoni zagrali m.in. na mundialu w Katarze, eliminując w Chorzowie Szwecję 2:0 po trafieniach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Podobną drogą Polacy pod wodzą Michała Probierza wywalczyli awans na Euro 2024 — najpierw rozbijając Estonię, a potem pokonując Walię w dramatycznej serii rzutów karnych.
Teraz drużyna Jana Urbana również notuje znakomitą passę. Od momentu, gdy były reprezentant objął kadrę, Polska nie doznała porażki, notując zwycięstwa m.in. nad Finlandią, Nową Zelandią czy Litwą, a także remisując dwukrotnie z Holandią. W losowaniu baraży do MŚ 2026 biało-czerwoni trafili na Albanię, z którą zagrają u siebie 26 marca. W przypadku zwycięstwa czeka ich finał na wyjeździe - przeciwko Ukrainie albo Szwecji. Mecz decydujący o awansie zaplanowano na 31 marca.
źr. wPolsce24 za Wprost











