Sport

Przed finałem Ligi Mistrzów: Najlepszy czy najgorszy sezon Interu od lat? O wszystkim zdecyduje ostatni mecz

opublikowano:
mid-epa12129312.webp
Piłkarze Interu Mediolan poodczas starcia z Como (fot.PAP/EPA/MATTTEO BAZZI)
W sobotę, 31 maja, Inter Mediolan stanie do walki z Paris Saint-Germain w wielkim finale Ligi Mistrzów. To starcie o najważniejsze klubowe trofeum w Europie zadecyduje, czy Nerazzurri będą mogli uznać kończący się sezon za najlepszy od lat, czy wręcz przeciwnie — za jedno z największych rozczarowań w ostatnim czasie.

Zespół prowadzony przez Simone Inzaghiego kończy wyjątkowo specyficzny sezon. Inter nie zdobył bowiem żadnego krajowego trofeum, co zdarzyło się po raz pierwszy od kampanii 2019/2020. Od tamtej pory Mediolańczycy sięgali dwukrotnie po Scudetto, dwukrotnie po Coppa Italia i trzykrotnie po Superpuchar Włoch.

Tym większe zdziwienie budzi fakt, że przed startem obecnych rozgrywek to właśnie Inter był typowany jako główny faworyt do sięgnięcia po krajowe laury. Głębia składu miała być jednym z kluczowych atutów zespołu — nie bez powodu mówiło się o dwóch równorzędnych „jedenastkach”, co w teorii powinno stanowić przewagę przy grze na trzech (a właściwie czterech) frontach, biorąc pod uwagę także udział w mini-turnieju o Superpuchar. W tle majaczyły również czekające w czerwcu i lipcu Klubowe Mistrzostwa Świata w USA.

Jednak nawet mimo szerokiej kadry Inter nie zdołał zdobyć żadnego trofeum na krajowym podwórku. Mistrzem Włoch zostało Napoli, które w poprzednim sezonie nie wywalczyło nawet miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Możliwe, że to właśnie brak dodatkowych obciążeń oraz osoba Antonio Conte na ławce trenerskiej były kluczami do sukcesu neapolitańczyków. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że Inter sam pozbawił się szansy na mistrzostwo, regularnie gubiąc punkty w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami. Nie chodzi jedynie o remis z Lazio w przedostatniej kolejce — Mediolańczycy tracili punkty z takimi zespołami jak Monza, Genoa, Parma (z którą prowadzili już 2:0), czy AC Milan, który w tym sezonie nie zakwalifikował się do europejskich rozgrywek. Co więcej, zespół Inzaghiego często zawodził także w starciach z ligową czołówką. W efekcie drugie miejsce, choć okupione jedynie punktem straty do lidera, wydaje się jednak adekwatne do zaprezentowanego poziomu.

W krajowych pucharach również nie było powodów do radości. Dotąd Inzaghi uchodził za specjalistę od rozgrywek pucharowych na krajowym gruncie. Tym razem jego największym koszmarem okazał się lokalny rywal zza miedzy — AC Milan. Rossoneri nie tylko pokonali Inter 3:2 w finale Superpucharu Włoch, ale także wyeliminowali go w półfinale Coppa Italia.

Tym samym triumf w Lidze Mistrzów jawi się jako ostatnia deska ratunku — rozstrzygnięcie, które przesądzi, czy sezon 2024/2025 zostanie zapamiętany jako wielki sukces czy ogromne rozczarowanie. W końcu zwycięstwo w Champions League bezdyskusyjnie przyćmiłoby każde krajowe trofeum.

Choć Inter miał w Serie A sezon pełen wahań formy, w europejskich rozgrywkach prezentował się znakomicie. Już w fazie grupowej czarno-niebiescy stracili zaledwie jedną bramkę — w przegranym meczu z Bayerem Leverkusen. W fazie pucharowej poprzeczka została zawieszona znacznie wyżej. Choć Inter łatwo poradził sobie z Feyenoordem Rotterdam w 1/8 finału, to spotkania z Bayernem Monachium i FC Barceloną były niezwykle zacięte i wymagały od drużyny maksimum zaangażowania. Szczególnie dwumecz z Dumą Katalonii zapisze się w historii — dwukrotne remisy 3:3 w regulaminowym czasie gry, a następnie decydująca bramka zdobyta dopiero w dogrywce dały Nerazzurrim upragniony awans do finału.

Największym atutem zespołu Nerazzurrich są niewątpliwie niezwykle kreatywne i ruchliwe wahadła — Denzel Dumfries oraz Federico Dimarco potrafią siać ogromne zagrożenie na skrzydłach, konsekwentnie rozrywając defensywę przeciwników. Przy wsparciu silnej linii pomocy i niezastąpionego Hakana Çalhanoğlu w środku pola, Inter powinien być w stanie skutecznie przerywać większość ataków rywali. A nawet jeśli ci przedostaną się pod pole karne, Mediolańczycy mogą liczyć na niezawodnego Yanna Sommera, który już wielokrotnie udowadniał swoją klasę na największych scenach.

Pewnym znakiem zapytania pozostaje forma ofensywy, która w tym sezonie bywała momentami chimeryczna. Jeśli jednak zarówno Lautaro Martínez, jak i Marcus Thuram przystąpią do spotkania w najwyższej dyspozycji, Gianluigi Donnarumma z pewnością nie będzie miał łatwego wieczoru. Być może będzie to także idealna okazja dla chwalonego ostatnio Nicoli Zalewskiego, by nie tylko potwierdzić dobrą formę, ale i zapisać się złotymi zgłoskami w historii klubu jako bohater Interu?

Dla Nerazzurrich to wyjątkowa szansa, by sięgnąć po czwarte w historii trofeum za triumf w Lidze Mistrzów i przełamać pechową passę porażek w europejskich finałach. Warto przypomnieć, że w ostatnich latach Inter przegrał finał Ligi Europy z Sevillą 2:3 oraz Ligę Mistrzów z Manchesterem City 0:1. Czy tym razem sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka"? Przekonamy się już niebawem. Na pewno swoistym "atutem" może być... brak Romelu Lukaku w składzie. Belg, który w dwóch poprzednich finałach odegrał niestety rolę antybohatera, tym razem nie przeszkodzi Nerazzurrim w drodze po europejską chwałę.

źr. wPolsce24 

 

Sport

Polacy grają z Portugalią w niezwykłym mieście. Czy Michał Probierz jest czegokolwiek pewny?

opublikowano:
videoframe_45451313.webp
Piękne i stare. Ma solidny most łączący dwa brzegi rzeki Duero, tak jak miłość do futbolu, Cristiano Ronaldo i reprezentacji Portugalii łączy kibiców tego podzielonego niegdyś kraju. To w tym wyjątkowym mieście, a nie w stolicy kraju Lizbonie, reprezentacja Portugalii podejmie dziś wieczorem drużynę prowadzoną przez Michała Probierza. Polski selekcjoner wciąż eksperymentuje ze składem, co aktualnie tłumaczy plagą kontuzji.
Sport

Polscy pływacy zdobywają medale i biją rekord kraju na MŚ w Budapeszcie

opublikowano:
videoframe_45241464.webp
Krzysztof Chmielewski zdobył brązowy medal w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym podczas pływackich mistrzostw świata na krótkim basenie w Budapeszcie. Polak osiągnął czas 1:49.26, bijąc przy tym rekord kraju. Szybsi od niego byli jedynie Kanadyjczyk Ilya Kharun (1:48.24) oraz Włoch Alberto Razzetti (1:48.64).
Sport

Gwiazdor Realu Madryt pozbawił trenera... Radomiaka Radom

opublikowano:
videoframe_18114.webp
Portugalski szkoleniowiec Bruno Baltazar zamienia zajmującego obecnie 12. miejsce w polskiej ekstraklasie Radomiaka Radom na 16. zespół francuskiej drugiej ligi SM Caen. Do takiego ruchu przekonał go osobiście właściciel klubu z Normandii, czyli gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe.
Sport

Kibice na Jasnej Górze. O co się modlą? Po co przyjechali do najważniejszego sanktuarium maryjnego w Polsce?

opublikowano:
videoframe_46448213.webp
Na co dzień nie darzą się przesadną sympatią, ale jest taki jeden dzień w roku, kiedy animozje między sympatykami różnych drużyn piłkarskich nie mają znaczenia. No jakby to było kłócić się przed obrazem Czarnej Madonny na Jasnej Górze?
Sport

Będzie grał do 50-ki? Cristiano Ronaldo kończy dziś 40 lat, ale ani myśli kończyć kariery

opublikowano:
videoframe_122515.webp
Cristiano Ronaldo świętuje dziś 40. urodziny, ale wciąż pozostaje jedną z największych ikon światowego futbolu. Portugalczyk nie tylko nie myśli o zakończeniu kariery, ale nadal udowadnia, że jest zawodnikiem, który robi różnicę.
Sport

To jest Łukasz Ciona show! Strefa Kibica tylko na wPolsce24

opublikowano:
1904727_1.webp
(fot. wPolsce24)
Bandycki faul Kiliana Mbappe, po którym zrobiło się gorąco w mediach społecznościowych i inne przyciągające uwagę internautów newsy ze świata sportu. To wszystko w "Strefie Kibica", nowym programie emitowanym na antenie wPolsce24.