Do czego to doszło?! Polski klub zażenowany stanem stadionu w Hiszpanii

Do niecodziennej sytuacji doszło przed meczem Ligi Konferencji Europy pomiędzy Rayo Vallecano a Lechem Poznań. Polacy, przyzwyczajeni do nowoczesnych obiektów w kraju, byli szczerze zaskoczeni – a momentami wręcz zażenowani – warunkami, jakie zastali na Estadio de Vallecas w Madrycie.
Filmik z klubowej telewizji Lecha, pokazujący zaplecze hiszpańskiego stadionu, błyskawicznie stał się hitem internetu. Widzimy tam szatnię z lat 70., której wyposażenie przypomina raczej realia niższych lig sprzed dekad niż stadion europejskich pucharów.
Kartony z wodą, dziura w podłodze i ciemny pokój trenerów
Na nagraniu widać ustawione pod sufitem kartony z wodą, ręczniki – każdy z innej parafii, a także dziurę w podłodze. Dziennikarz klubowej telewizji, Maciej Sypuła, oprowadzając po pomieszczeniu, nie krył ironii:
– Szatnia, jak wejdziemy dalej, no relikt przeszłości. Czuć tutaj prawdziwym futbolem z lat minionych. Widać, słychać, czuć – skomentował.
Największe zaskoczenie? Pokój trenerów bez oświetlenia. Tak, nawet w La Lidze – jednej z najbogatszych lig świata – można trafić na takie warunki.
Stadion ledwo spełnia wymogi UEFA
Estadio de Vallecas to obiekt oddany do użytku w 1976 roku. Choć w ostatnich miesiącach prowadzono tam remont, do końca nie było pewne, czy UEFA w ogóle dopuści mecze Ligi Konferencji na tym stadionie.
Lista problemów była długa: brud, wilgoć, pęknięcia, śmieci, słabe oświetlenie, niebezpieczne drogi ewakuacyjne i zniszczona trybuna prasowa.
Renowacja warta 2 miliony euro pozwoliła co prawda spełnić minimalne wymogi, ale Estadio de Vallecas wciąż pozostaje najmniejszym i jednym z najbardziej archaicznych obiektów w La Lidze.
Hiszpanie nie chcą się wyprowadzać
Mimo wszystko, miejscowi kibice Rayo Vallecano kochają swój stadion i nie chcą słyszeć o jego rozbiórce. Władze klubu zapowiedziały, że całościowa renowacja obiektu ma nastąpić dopiero w 2027 roku.
Do tego czasu polskie drużyny mogą się tylko dziwić, że w kraju 20-krotnych triumfatorów Pucharu Europy i Ligi Mistrzów wciąż gra się w warunkach, które bardziej przypominają czasy PRL-u niż XXI wiek.
źr. wPolsce24 za X/Lech Poznań










