Jagiellonia - Cercle Brugge 3:0. Mistrz Polski jedną nogą w najlepszej ósemce Ligi Konferencji UEFA

Od pierwszych minut "Jaga" narzuciła swój styl gry i już w 3. minucie mogła prowadzić. Afimico Pululu znakomicie zgrał piłkę głową do Jesusa Imaza, lecz Hiszpan z bliskiej odległości uderzył nad poprzeczką. Cercle Brugge odpowiedziało kwadrans później, kiedy Alan Minda próbował zaskoczyć Alomerovicia strzałem z ostrego kąta, ale golkiper gospodarzy nie dał się pokonać.
W kolejnych minutach Jagiellonia nadal dominowała, szukając otwierającego gola. W 34. minucie bliski powodzenia był Imaz, który po dalekim podaniu oddał groźny strzał, zmuszając Maxime'a Delanghe do trudnej interwencji. Tuż przed przerwą Darko Curlinov sprytnie zwiódł obrońcę w polu karnym, lecz zamiast uderzać, zdecydował się na podanie, które zostało zablokowane.
Czerwona kartka przełomem meczu
Na początku drugiej połowy bliski zdobycia gola był Miki Villar, jednak jego strzał świetnie obronił bramkarz gości. Belgowie mieli swoją szansę w 55. minucie, kiedy Felipe Augusto fatalnie spudłował z pięciu metrów.
Kluczowy moment meczu nastąpił w 59. minucie, gdy Abu Francis sfaulował Imaza w środku pola i obejrzał drugą żółtą kartkę. Grająca w przewadze Jagiellonia błyskawicznie to wykorzystała.
Szturm Jagiellonii i trzy bramki
Już siedem minut po czerwonej kartce gospodarze wyszli na prowadzenie. Joao Moutinho uderzył zza pola karnego, a piłka odbiła się od ręki belgijskiego obrońcy. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Pululu.
Jagiellonia nie zamierzała zwalniać tempa i w 72. minucie podwyższyła na 2:0. Taras Romanczuk przejął odbitą piłkę przed polem karnym i uderzył na bramkę. Futbolówka odbiła się od obrońcy gości, myląc bramkarza, i wpadła do siatki.
Na kwadrans przed końcem stadion w Białymstoku eksplodował z radości po raz trzeci. Po zamieszaniu w polu karnym Cercle Brugge dośrodkowanie z lewej strony nie zostało dobrze wybite przez belgijskich defensorów. Pierwszy przy piłce był Pululu, który popisał się kapitalnym strzałem „nożycami”, ustalając wynik meczu.
W doliczonym czasie gry blisko czwartego gola był Tomás Silva, ale jego uderzenie trafiło w słupek.
Wielka szansa przed rewanżem
Jagiellonia wypracowała sobie solidną zaliczkę przed rewanżem, który odbędzie się 13 marca o 18:45 w Brugii. Belgowie będą musieli dokonać cudu, aby odwrócić losy rywalizacji, podczas gdy mistrzowie Polski są już jedną nogą w najlepszej ósemce Ligi Konferencji UEFA.
źr. wPolsce24 za Polsa Sport