Iga Świątek i Magda Linette bez litości dla gospodyń finałów Billie Jean King Cup
Iga Świątek i Magda Linette w meczach singlowych pokazały znakomitą formę, co pozwoliło uniknąć konieczności rozgrywania deblowego spotkania, które rozstrzygałoby ewentualnie o wygranej którejś z reprezentacji.
Heroiczne zwycięstwo Linette
Rywalizacja rozpoczęła się od szybko okrzykniętego mianem "historycznego" starcia Magdy Linette z Sarą Sorribes Tormo. Poznanianka triumfowała po 3 godzinach i 51 minutach gry, pokonując Hiszpankę 7:6(6), 2:6, 6:4. Linette odwróciła losy trzeciego seta, w którym przegrywała już 0:3, wykazując się niezwykłą wytrzymałością i determinacją.
Świątek pieczętuje awans
Po tym sukcesie Iga Świątek zmierzyła się z Paulą Badosą. Polka wygrała pierwszego seta 6:3, dominując w końcówce dzięki serii wygranych gemów. Druga partia była bardziej zacięta. Choć Świątek prowadziła już 3:0, Badosa zdołała wyrównać i doprowadzić do tie-breaka, który wygrała 7:6(5).
W decydującym secie Świątek nie pozostawiła złudzeń, przełamując rywalkę dwukrotnie i wygrywając 6:1. Spotkanie było krótko przerwane z powodu problemów zdrowotnych kibica na trybunach, co jednak nie wpłynęło na dyspozycję Polki. Jej zwycięstwo zapewniło drużynie awans do ćwierćfinału.
Ćwierćfinał z Czeszkami
Polki zmierzą się w sobotnim ćwierćfinale z reprezentacją Czech, jedną z faworytek turnieju, która w pierwszej rundzie miała wolny los. Mecz rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 17.
Billie Jean Cup to drużynowe rozgrywki tenisowe krajowych reprezentacji kobiecych, odpowiednik męskiego Pucharu Davisa.
źr. wPolsce24 za PAP/Interia.pl