Iga Świątek zadała szyku. Przyćmiła inne tenisistki

W saudyjskiej stolicy Rijadzie rozpoczyna się turniej podsumowujący obecny sezon tenisowy - WTA Finals. Jak co roku, impreza to nie tylko okazja do oglądania tenisa na najwyższym światowym poziomie, bo na korcie spotykają się najlepsze zawodniczki świata, ale też jeden z tych nielicznych momentów w roku, kiedy możemy zobaczyć tenisistki w nieco innej odsłonie.
Iga Świątek, aktualnie wiceliderka światowego rankingu, rozstawiona z numerem 2, została przydzielona do grupy nazwanej imieniem legendy światowego tenisa: Serena Williams. Jej rywalkami będą: Amanda Anisimova (USA), Madison Keys (USA) oraz Jelena Rybakina (Kazachstan).
Zasady turnieju sprawiły, że w tej fazie Świątek nie mogła trafić na swoją największą konkurentkę liderki WTA - Arynę Sabalenkę. Tę rozstawiono w drugiej grupie, również nazwanej imieniem legendarnej tenisistki: Steffi Graf. Sabalenka zagra z: Coco Gauff (USA), Jessicą Pegula (USA) oraz Jasmine Paolini (Włochy).
Do półfinału awansują po dwie najlepsze tenisistki z każdej grupy. Finał zaplanowano na 8 listopada.
Dotychczasowe bilanse i szanse Świątek
Naszą zawodniczkę czeka ciężka w grupie ciężka przeprawa, bo jej bilans z Anisimovą bilans to w tym sezonie jedno zwycięstwo (w finale Wimbledonu 6:0, 6:0) i jedna porażka (w ćwierćfinale US Open 4:6, 3:6). Z Rybakiną zwyciężała w tym roku cztery razy (ogółem 6 zwycięstw i 4 porażki). Z Keys natomiast bilans to 5–2, przy czym jedną z bolesnych porażek poniosła w półfinale Australian Open na początku sezonu.
Choć na papierze takie zestawienie daje Polce realną szansę na przejście grupy, to jak zawsze w takich turniejach, kluczowa będzie forma.
Stylowa odsłona turnieju. Jak wyglądała Świątek
Turniej oprócz sportowej rywalizacji to także okazja do podkreślenia stylu — zarówno uczestniczek, jak i samego wydarzenia. W oficjalnej sesji zdjęciowej wraz z innymi zawodniczkami w historycznej dzielnicy Diriyah w Rijadzie prezentowano kreacje znanych projektantów.
Przypomnijmy, w 2024 roku Iga Świątek na sesji zdjęciowej przed WTA Finals wystąpiła w liliowej sukni, do której dobrała jasne buty i zegarek marki Rolex. Już wówczas wywołała furorę.
W tym roku Świątek postawiła na nieco inny styl. Na sesji otwierającej mogliśmy zobaczyć ją w sukience koloru, któremu najbliżej do sjeny palonej lub gwaszowej brzoskwini, ciemnych szpilkach i zjawiskowej, choć nienachalnej biżuterii.
- Iga wybrała sukienkę marki Lurline. To dwie siostry z Arabii Saudyjskiej, projektujące w Londynie. Dobraliśmy do sukienki buty polskiej marki Vanda Novak i biżuterię również polskiej marki Berries&Co - powiedziała w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Daria Sulgostowska, PR menedżerka Igi Świątek.
Choć oczywiście to kwestia gustu, naszym zdaniem na zdjęciach Świątek wyraźnie góruje nad swoimi rywalkami urodą, stylem i postawą. W ujęciach prezentuje się po prostu olśniewająco: wysoka, szczupła, ze starannie ułożonymi włosami. Stonowany makijaż podkreślają zarówno elegancję, jak i sportowy charakter imprezy.
W skrócie: Świątek po raz kolejny udowodniła, że jest profesjonalistką w każdym calu - zarówno na korcie, jak i poza nim. Nasza zawodniczka doskonale potrafi połączyć sportową formę z modowym wyczuciem.
Po zwycięstwo!
Polka zaczyna trudny turniej, ale z dobrą pozycją wyjściową. Grupa, choć wymagająca, nie wydaje się ponad jej możliwości - z bilansem z poszczególnymi rywalkami na jej korzyść. Ważne jednak będzie pierwsze spotkanie - w sobotę ok godziny 16 Świątek zmierzy się z Keys.
Trzymamy kciuki za Świątek i z niecierpliwością oczekujemy pierwszego meczu!
źr. wPolsce24 za Instagram/WTA, "Przegląd Sportowy"










