Monika Richardson postanowiła zaprotestować przeciwko zwycięstwu Trumpa
Jako pierwszy informację o metamorfozie prezenterki podał plotkarski portal Pudelek, powołując się na film, który do sieci wrzuciła stylistka celebrytki Aleksandra Oleczek
- Monika Richardson w proteście przeciw wynikowi wyborów w USA... Chyba pójdzie na całość - napisała na Instagramie stylistka, zapowiadając przemianę byłej gwiazdy telewizji.
I faktycznie na filmie widzimy, jak Richardson najpierw sama chwyta w dłonie nożyczki i ścina swoje włosy, które mogły kojarzyć się z fryzurą Trumpa.
Później do dzieła wkracza stylistka, która zmienia trumpowy-blond, na głowie Richardson w srebrzysto-siwy odcień.
- Nie boimy się słowa „siwe” pod warunkiem że zdrowe - napisała Oleczek, co również mogło być aluzją do wieku prezydenta USA
Co prawda internauci od razu z przekąsem zaczęli zastanawiać się nad tym, czy radykalne cięcie nadwiślańskiej celebrytki może mieć jakiś wpływ na wydarzenia za oceanem, ale przecież, jak głosi popularna w niektórych kręgach teoria chaosu, przelatujący w Brazylii motyl, może odpowiadać za tsunami w Japonii.
- Po tym to Trump się już nie podniesie - czytamy w jednym z komentarzy.
Pewnie w równym stopniu, jak terroryści po malowaniu kredkami chodnikowych.
źr. wPolsce24 za pudelek.pl