Żałoba naszych gwiazd. Celebryci opłakują porażkę Trzaskowskiego

Nie inaczej było tym razem. Choć jeszcze nie mamy deklaracji masowej emigracji naszych gwiazd, na profilach społecznościowych celebrytów od rana (większość najwyraźniej wyłączyła telewizory po wynikach exit poll) pojawiają się wpisy pełne żalu i smutku po porażce Trzaskowskiego. "Demokracja zawiodła", "Polacy nie zrozumieli", "Wstyd" - to przekaz, który płynie z kont tych "oświeconych".
Histerycznym reakcjom poddają się zarówno gwiazdy o utrwalonym statusie, jak i jednosezonowe gwiazdeczki, o których za kilka miesięcy nikt pamiętać nie będzie.
- Idę do pracy. Dziś dzień techniczny przed kolejną premierą i wieczorem „Biała Bluzka” spektakl zamknięty. We czwartek premiera w Teatrze Polonia. MATKA Witkacego. W niedzielę obchody 20- lecia naszej fundacji. I tak codziennie, każdego dnia od lat. Pracowite życie z pluciem w twarz przez wrogów. Taki kraj, taka ojczyzna. Tylko na szczęście, nic ode mnie nie zależy oprócz tego czego się podjęłam. Dziś wstyd za innych i upokorzenie. Współczucie dla nas wszystkich ale przede wszystkim przegranych. Polska znów zaczyna iść do tyłu a nienawiść rośnie z dnia na dzień. Dwa lata do wyborów parlamentarnych. Październik 2027 - ubolewa, skądinąd przecież wybitna aktorka Krystyna Janda.
- Nie ma światełka w tunelu. Nie ma nawet tunelu - wtóruje jej twarz młodego pokolenia, Julia Wieniawa. Aktorka wieszczy koniec, choć nie rozumie nawet danych, które wrzuca. O braku tej wiedzy zaświadcza swoim komentarzem.
Płaczą inni, którzy jeszcze niedawno z zapałem krzyczeli, by głosować "na Rafała". Mateusz Damięcki, Jakub Wojewódzki, Martyna Wojciechowska, Małgorzata Rozenek, Natalia Schreder, czy Dorota Naruszewicz, która nagimi pośladkami agitowała na rzecz prezydenta Warszawy.
Prawdziwa plejada sław i żalu.
A to tylko część, zebrana zresztą na szybko.
Jakże inaczej na tym tle wypada wpis słynnego poznańskiego rapera Ryszarda Pei Andrzejewskiego. Choć legenda polskiego hip-hopu nie mówi na kogo głosował, na Facebooku trafnie wprost definiuje problem naszych elit i ich oderwania. Warto to odnotować.
- Kochani! W moim blisko 50 letnim życiu jeszcze nigdy nie czułem się jakkolwiek zaopiekowany przez zmieniającą się (choć wciąż partyjnie wymienną) władzę w tym kraju. Kazdy z nas miał świadomość, że ubiegłej nocy lub tego ranka połowa naszego kraju obudzi się w***wiona, rozczarowana lub jeszcze nad da jej potocznie z przysłowiową ręką w nocniku. Nie będę pisał o zaletach i wadach obu kandydatów z 2 tury, bo to zbyteczne. Każdy ma swoją opinię czy to zbudowaną na własnych odczuciach, elementarnej wiedzy (lub jej braku) lub medialnych doniesieniach (również z partyjnych obozów). Przez dłuższy czas mogliśmy przyglądać się kampanii (również wzajemnych oszczerstw) po której na długo wielu ludzi czuć będzie niesmak i to po obu stronach politycznej opcji. (...)Wierzę w ludzi, w ich nadzieje, plany i marzenia. Bo to ich nadzieje, plany i marzenia. Żaden polityk nigdy za Was ich nie zrealizuje. Nigdy o tym nie zapominajcie. Osobiście uważam też, że Polska nigdy nie wygra dopóki ludzie będą szczuci na siebie nawzajem. Jestem jak to się mówi chłopakiem z ludu i zapewne zdażyło mi się poznać w swoim życiu ludzi pokroju Karola Nawrockiego. Przykre jest to, iż nigdy nie miałem okazji poznać takich ludzi jak Rafał Trzaskowski. Polacy! Pamiętajcie, że tzw. elita (okropne słowo) to strasznie hermetyczna mniejszość. Mniejszość, do której większość z Was w tym i ja nigdy nie uzyska dostępu. Kocham Cię Polsko 🇵🇱 co by się nie działo! - napisał Peja [z wyjątkiem wypunktowaniem wulgaryzmu zapis oryginalny- red].
źr. wPolsce24