Tusk chciał być zabawny, a znowu wyszło żenująco

Aktywność premiera w mediach społecznościowych sprowadza się przede wszystkim do wpisów, w których atakuje polityków PiS lub wrzucania nagrań i zdjęć często opatrzonych żenującym komentarzem. Raz chwali placuszki teściowej, innym razem wrzuca zdjęcie przy obieraniu ziemniaków. Wszystko w czasie, kiedy na świecie dzieją się przełomowe rzeczy.
Choć wpisy premiera irytują coraz więcej osób, ten niezrażony publikuje kolejne żarciki. Teraz postanowił zabłysnąć, zapraszając amerykańskiego aktora Jessiego Eisenberga, który niedawno otrzymał polskie obywatelstwo na szkolenie wojskowe.
To nawiązanie do wywiadu, którego udzielił aktor kilka dni temu.
Jesse Eisenberg, opowiadał w programie "Tonight Show", że dzień po uzyskaniu obywatelstwa usłyszał o zapowiedzianych przez rząd szkoleniach wojskowych, co wywołało salwę śmiechu zgromadzonej w studio publiczności.
Słowa amerykańskiego gwiazdora musiały do żywego poruszyć Tuska, bo aż dwa dni spędził, by się do nich odnieść. Najpierw w piątek na portalu x.com napisał: Jessem szykuj się, a kolejnego dnia przygotował specjalną odpowiedź wideo.
- Drogi Jessie, naprawdę nie ma się czego obawiać, te szkolenia są dobrowolne. Tak, że przyjeżdżaj do Polski. Tak cię tutaj wytrenujemy, że rolę następnego Jamesa Bonda masz w kieszeni - powiedział szef rządu. Dołączone są do tego napisy z tłumaczeniem wypowiedzi na język angielski.
Tusk kolejny raz błysnął żartem z repertuaru "wujka Staszka z wesela", a jego słowa poszły w globalny eter. - Rzucił się na gwiazdę Hollywood, jak Reksio na szynkę - czytamy w jednym z komentarzy.
Eisenberg to amerykański aktor i reżyser żydowskiego pochodzenia, znany m.in. z roli założyciela Facebooka Marka Zuckerberga w filmie "The Social Network". W ubiegłym roku do kin trafił film "Prawdziwy ból", wyreżyserowany przez Eisenberga, który zagrał w nim także główną rolę; jego partner w tym filmie Kieran Culkin otrzymał statuetkę Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.
Sam Eisenberg ma polsko-żydowskie korzenie, a jego przodkowie wyemigrowali do USA z Polski i Ukrainy. Aktor w rozmowach z mediami wielokrotnie podkreślał swoje zainteresowanie i bliską więź z Polską, w ubiegłym roku poinformował też, że aplikował o polskie obywatelstwo.
źr. wPolsce24 za PAP