Polska

Poseł Konfederacji wyśmiał Tuska: "Jak on wie, co mówili inni uczestnicy po Jego monologu skoro... wyszedł w trakcie rady?

opublikowano:
mid-25224229.webp
Donald Tusk podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego (fot.PAP/Piotr Nowak)
Donald Tusk skrytykował Mariusza Błaszczaka po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, uznając, że ten „jako jedyny nie zrozumiał jego wystąpienia”. Zaskoczenia nie ukrywał poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek, który zastanawiał się, jak Tusk może odnosić się do wypowiedzi byłego szefa MON, skoro opuścił posiedzenie tuż po swoim przemówieniu.

- Przedstawiłem na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego ramy narodowego konsensusu w sprawie Ukrainy. Potrzebę politycznej jedności Polaków wobec zagrożenia ze wschodu rozumieli wszyscy. Prezydent, marszałkowie, liderzy klubów parlamentarnych. Tylko Mariusz Błaszczak nie zrozumiał– stwierdził Donald Tusk na portalu X.

Do jego wpisu odniósł się Grzegorz Płaczek. Poseł Konfederacji zastanawiał się, o jakim „konsensusie” mówi szef polskiego rządu, przyznając, że rola premiera ograniczyła się jedynie do przedstawienia swojego stanowiska, po czym opuścił zebranie Rady. Stąd też nie rozumie, dlaczego lider PO odnosił się do wypowiedzi Mariusza Błaszczaka, skoro jego już nie było na sali obrad.

- Pytanie jest zasadne, bowiem (reprezentując stanowisko Konfederacji) osobiście debatowałem z panem prezydentem oraz panem Kosiniakiem-Kamyszem – szefem PSL. Tajna część Rady Bezpieczeństwa Narodowego trwała kilka godzin – do momentu, aż pan prezydent Andrzej Duda zamknął spotkanie. Bez pana premiera na sali – czytamy we wpisie Grzegorza Płaczka.

Media społecznościowe

Źr. wPolsce24 za X/@Donald Tusk i @placzekgrzegorz

 

Polska

Trwają protesty przed Sądem Najwyższym. Morawiecki: Oni chcą oddać władzę Berlinowi

opublikowano:
1976904_6.webp
Mateusz Morawiecki na proteście przed Sądem Najwyższym (fot. wPolsce24)
W Sądzie Najwyższym trwają posiedzenia jawne ws. protestów przeciw wyborowi prezydenta. Jednocześnie przed budynkiem SN zebrały się dwie grupy demonstrantów. Mniej liczna grupa domaga się unieważnienia wyborów, bardziej liczna potwierdzenia ich wyniku.
Polska

Polacy bronią wyniku wyborów: Władza nie potrafi przegrywać

opublikowano:
wiadomości.webp
Sąd Najwyższy rozpatrywał w piątek protesty przeciw wyborowi prezydenta. Przed siedzibą trybunału zebrały się dwie grupy demonstrantów: mniej liczna domagała się unieważnienia wyborów, a liczniejsza potwierdzenia ich wyniku.
Polska

PiS wybrał prezesa. „Wierzę, że dam radę. Ten czarny okres musi się skończyć”

opublikowano:
mid-25628227 ok.webp
Jarosław Kaczyński na VII kongresie Prawa i Sprawiedliwości (fot. PAP/Piotr Polak)
Podczas kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze Jarosław Kaczyński został wybrany na prezesa partii na kolejną kadencję. - Mam już swoje lata, ale wierzę, że dam radę; ten czarny okres, który w tej chwili przeżywamy musi się skończyć - podkreślił szef PiS.
Polska

Donald Tusk nie wierzy, że Polskę zalewają imigranci z Niemiec i grozi Bąkiewiczowi

opublikowano:
mid-25630087 ok.webp
PAP/Przemysław Piątkowski
To nieprawda, że Polska jest zalewana przez nielegalnych imigrantów ze strony zachodniej – mówił szef polskiego rządu, odpowiadając na pytanie dziennikarza telewizji wPolsce24 o sytuację na granicy polsko-niemieckiej. I pogroził aktywistom z Ruchu Obrony Granic: Zrobimy z tym porządek.
Polska

Polscy strażnicy na gwizdek niemieckiej policji odbierają migrantów. Zdumiewające relacje z zachodniej granicy

opublikowano:
Bąkiewicz.webp
Na zachodniej granicy sytuacja jest tragiczna: od wielu miesięcy Niemcy przerzucają nam migrantów, państwo polskie nie potrafi się przed tym bronić. Ba, nie chce się przed tym bronić – mówi w programie Budzimy Się wPolsce Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic.
Polska

Prokuratorzy Bodnara w Sądzie Najwyższym. Chcą badać akta spraw z protestów wyborczych

opublikowano:
AW_Sady_05022020_01.webp
((fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej weszło do Sądu Najwyższego, domagając się dostępu do akt spraw z protestów wyborczych. Swoje żądania tłumaczyli poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych.