Publicystyka

"Szturmowana jest polska granica! Tłumy Ukraińców". W internecie pojawiły się niepokojące filmy

opublikowano:
Zrzut ekranu wpisu na platformie X (dawniej Twitter) od konta Korona Warszawa, przedstawiający fałszywą informację o rzekomym szturmie Ukraińców na granicę z Polską – przykład prorosyjskiej dezinformacji w internecie.
Czy Ukraińcy szturmują granicę? Straż Graniczna zaprzecza (fot. x.com)
Na twitterowym koncie warszawskiego okręgu Konfederacji Korony Polskiej pojawiło się nagranie, na którym widzimy, jak rzekomo tysiące osób z Ukrainy, które próbują dostać się do Polski. Post szybko stał się internetowym viralem. Problem w tym, że żadnego ukraińskiego "szturmu na granicę" nie ma. A nagranie to dzieło prorosyjskiej propagandystki.

O czym jest ten tekst?

  • Fałszywe nagranie o „szturmie Ukraińców na polską granicę” – film, który zdobył popularność w internecie, został zdemaskowany jako element prorosyjnej propagandy. Autorką jest znana z szerzenia kremlowskiej narracji Diana Panczenko.

  • Nowe przepisy na Ukrainie – od 26 sierpnia mężczyźni w wieku 18–22 lat mogą opuszczać kraj, jednak wojenny pobór dotyczy nadal osób powyżej 25 roku życia. Zmiana ta nie spowodowała masowego exodusu młodych Ukraińców do Polski.

  • Stanowisko Straży Granicznej – polskie służby jednoznacznie zaprzeczają doniesieniom o „tłumach na granicy”. Ruch utrzymuje się na stałym poziomie, a sytuacja jest stabilna.

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że rząd Ukrainy zdecydował o zmianie zasad przekraczania granicy państwa w czasie stanu wojennego. Od 26 sierpnia mężczyźni w wieku od 18 do 22 lat mogą wyjeżdżać z kraju – mimo że od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku obowiązywał zakaz opuszczania Ukrainy przez mężczyzn w wieku 18–60 lat. 

Decyzja władz ukraińskich wywołała spore poruszenie w polskiej infosferze. Pojawiły się spekulacje, że teraz do Polski przybędą rzesze młodych Ukraińców, którzy będą próbowali uciec przed wcieleniem do wojska. Obawy te są o tyle bezzasadne, że w chwili obecnej wojennym poborem objęci są ukraińscy mężczyźni, którzy ukończyli 25 rok życia, a nie 18, czy 22. 

Jednak, jak można było się spodziewać, zmianę prawa na Ukrainie starają się wykorzystać rosyjskie służby, których celem jest zantagonizowanie Polaków i Ukraińców. 

Dużą popularność w interenecie zyskuje film, udostępniony pierwotnie przez ukraińską "dziennikarkę" Dianę Panczenko, która od lat publikuje w internecie filmy reprezentujące prorosyjską narrację, a która przez Reporterów Bez Granic oficjalnie została uznana za prorosyjską propagandystkę.

Na nagraniu widzimy, jak rzekomo rzesze Ukraińców próbują dostać się do Polski, a sam wpis został w histerycznym tonie podany dalej przez środowiska Konfederacji Korony Polskiej. Pod postem z miejsca pojawiły się pełne hejtu komentarze wymierzone w Ukraińców, a można spodziewać się, że tym samym wkrótce odpowiedzą nasi sąsiedzi. Cel rosyjskich służb został osiągnięty. I to przy minimalnych środkach. 

Co więcej, według przedstawicieli naszych służb, taka sytuacja nie ma miejsca. 

Straż Graniczna dementuje

Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej pułkownik Andrzej Juźwiak w odpowiedzi na pytania naszego portalu poinformował nas, że "aktualnie liczba osób przekraczających polsko-ukraińską granicę utrzymuje się na stałym poziomie", choć jednocześnie dodał, że w związku z kończącymi się wakacjami może nieznacznie wzrosnąć. 

Straż Graniczna jednoznacznie zaprzecza, by przejścia graniczne były szczególnie oblegane. Informacje te potwierdził Rzecznik Prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału SG porucznik Piotr Zakielarz. Porucznik dodał, że w chwili obecnej nie zaobserwowano szczególnych zmian, które wynikałyby z przyjęcia na Ukrainie nowego prawa. 

- To nowe przepisy i może w przyszłości zaobserwujemy jakieś skutki ich wprowadzenia, ale na razie tego nie widzimy. Sytuacja na granicy jest stabilna - zapewnia Zakielarz. 

źr. wPolsce24 za x.com

Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Publicystyka

Ważny apel kapitan Anny Michalskiej. Znamienne słowa byłej rzecznik Straży Granicznej

opublikowano:
W ostatnich dniach media obiegła informacja o uniewinnieniu aktora Piotra Zelta, oskarżonego o zniesławienie byłej rzeczniczki Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa wywołała gorącą dyskusję na temat roli mundurowych oraz granic krytyki wobec osób pełniących służbę publiczną.
(screen za wPolsce24)
Dla patriotów stała się symbolem niezłomności polskich funkcjonariuszy strzegących granicy Rzeczypospolitej. Na przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych jej postawa zadziałała jak czerwona płachta na byka. Posypały się kalumnie, oskarżenia i hańbiące słowa, które doprowadziły niektórych celebrytów przed oblicze sądu. Wyroki, które przed tymi sądami zapadły, najlepiej byłoby pominąć milczeniem. Oddajmy jednak głos kapitan Annie Michalskiej, która odniosła się do całej sytuacji.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.