Publicystyka

Radosław Sikorski potwierdza: To zamach stanu!

opublikowano:
mid-24b17081
Radosław Sikorski mówił o zamachu stanu w Polsce już w 2021 roku (fot. PAP/Tytus Żmijewski)
- Niekiedy pucz dokonuje się w siedzibie partii rządzącej i na sali sądowej. I właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia w Polsce – mówił Radosław Sikorski. W 2021 roku, kiedy ogłaszał zamach stanu w Polsce. Dzisiaj ten sam Sikorski śmieje się ze śledztwa wszczętego w sprawie działań rządu Tuska.

Liberalna lewica w latach 2015-2023 alarmowała o zamachu stanu w Polsce co najmniej kilkanaście razy. Rządząca wówczas Zjednoczona Prawica miała codziennie, w wyjątkowo brutalny sposób, gwałcić konstytucję. Polska stawała się państwem autorytarnym, z dyktatorem Jarosławem Kaczyńskim na czele. PiS miał nigdy nie oddać dobrowolnie władzy, wyprowadzić nas z Unii Europejskiej a na koniec oddać w pacht Putinowi.

Sikorski i obóz paranoi

Jednym z ważnych przedstawicieli ówczesnego obozu paranoi był Radosław Sikorski. Dzisiaj szydzi on z podjętego przez zastępcę Prokuratora Generalnego śledztwa dotyczącego niekonstytucyjnych działań rządów PiS. Kiedyś widział zamach stanu dosłownie wszędzie a jego żona, publicystka Anne Applebaum, opisywała Polskę w zachodnich mediach jako państwo nie różniące się specjalnie od Rosji.

Głośnym przypadkiem ogłoszenia zamachu stanu przez Platformę i spółkę była proklamacja Radosława Sikorskiego w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego źródeł prawa w Polsce. Przypomnijmy: w październiku 2021 roku TK potwierdził obowiązującą w Polsce i Unii Europejskiej hierarchię źródeł prawa. Sędziowie Trybunału oznajmili, że na pierwszym miejscu w tej hierarchii zawsze stoją krajowe konstytucje państw członkowskich UE.

- Zamach stanu nie zawsze wygląda tak, że na ulicach pojawiają się czołgi i uzbrojeni żołnierze, a policja wywleka opozycjonistów na ulice i pakuje do radiowozów. Demokracja nie zawsze upada na ulicach przy huku wystrzałów. Niekiedy pucz – czyli przejęcie kontroli nad kluczowymi instytucjami państwa – dokonuje się w siedzibie partii rządzącej i na sali sądowej. I właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia w Polsce – ogłosił w reakcji na wyrok TK Radosław Sikorski.

To dlatego w Polsce dokonał się zamach stanu

W obszernym poście na Facebooku ówczesny europoseł tłumaczył, na czym polega zamach stanu dokonywany przez Kaczyńskiego. Sikorski twierdził, że pucz dokonuje się bo:

- władza brutalnie przejęła media (bo PiS powołał podpisaną przez prezydenta ustawą Radę Mediów Narodowych i w legalny sposób zmienił zarząd TVP, Orlen kupił Polskapresse i podniósł rękę na TVN)

- spółki skarbu państwa dawały reklamy w mediach prawicowych, sprzyjających rządowi (dokładnie tak, jak ma to miejsce dzisiaj)

- odcięto organizacje pozarządowe od finansowania (przypomnijmy, że za rządu PiS dziesiątki milionów złotych płynęły do organizacji każdego dnia ten rząd zwalczających)

- PiS obsadza swoimi ludźmi instytucje, na przykład Najwyższą Izbę Kontroli (która pod rządami Mariana Banasia wciąż ogłaszała kolejne „afery PiSu”)

- posiedzenia Sejmu odbywają się rzadko (częściej, niż dzisiaj)

- PiS próbował przejąć kontrolę nad sądami zastraszając sędziów (dzisiaj planuje się odsunięcie od sądzenia tysięcy sędziów tylko dlatego, że dostali nominację od prezydenta Andrzeja Dudy)

Dyktatura i kryzys gorszy niż Brexit

- Kaczyńskiemu i Ziobrze nie chodzi o to, by mogli decydować o każdym wyroku w każdej z tysięcy spraw, jakie toczą się w Polsce. Chodzi o to, by mieli wpływ w tych wybranych sprawach, które dotyczą ich samych i ich władzy. W państwie demokratycznym sądy są narzędziem kontroli obywateli i prawa nad władzą. W dyktaturze stają się narzędziem kontroli władzy nad prawem i obywatelami – wywodził w październiku 2021 roku Radosław Sikorski.

Sikorski przekonywał, że wyrok TK dotyczący hierarchii źródeł prawa „wywołuje kryzys większy, niż Brexit” i wzywał obywateli do przeciwstawienia się zamachowi stanu. .

- Apeluję, nie bądźmy obojętni, pokażmy naszą niezgodę, wyjdźmy na ulice – prosił mąż Anne Applebaum.

Warto przypominać te słowa dzisiaj, kiedy Sikorski śmieje się ze śledztwa prokuratora Michała Ostrowskiego a Tusk opukuje swą głowę rakietką od ping-ponga. Bo jeśli w 2021 roku był zamach stanu, to obecnie mamy do czynienia co najmniej z intergalaktyczną apokalipsą.

źr. wPolsce24 za FB/radeksikorski

 

Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Publicystyka

Ważny apel kapitan Anny Michalskiej. Znamienne słowa byłej rzecznik Straży Granicznej

opublikowano:
W ostatnich dniach media obiegła informacja o uniewinnieniu aktora Piotra Zelta, oskarżonego o zniesławienie byłej rzeczniczki Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa wywołała gorącą dyskusję na temat roli mundurowych oraz granic krytyki wobec osób pełniących służbę publiczną.
(screen za wPolsce24)
Dla patriotów stała się symbolem niezłomności polskich funkcjonariuszy strzegących granicy Rzeczypospolitej. Na przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych jej postawa zadziałała jak czerwona płachta na byka. Posypały się kalumnie, oskarżenia i hańbiące słowa, które doprowadziły niektórych celebrytów przed oblicze sądu. Wyroki, które przed tymi sądami zapadły, najlepiej byłoby pominąć milczeniem. Oddajmy jednak głos kapitan Annie Michalskiej, która odniosła się do całej sytuacji.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.