Radosław Sikorski potwierdza: To zamach stanu!

Liberalna lewica w latach 2015-2023 alarmowała o zamachu stanu w Polsce co najmniej kilkanaście razy. Rządząca wówczas Zjednoczona Prawica miała codziennie, w wyjątkowo brutalny sposób, gwałcić konstytucję. Polska stawała się państwem autorytarnym, z dyktatorem Jarosławem Kaczyńskim na czele. PiS miał nigdy nie oddać dobrowolnie władzy, wyprowadzić nas z Unii Europejskiej a na koniec oddać w pacht Putinowi.
Sikorski i obóz paranoi
Jednym z ważnych przedstawicieli ówczesnego obozu paranoi był Radosław Sikorski. Dzisiaj szydzi on z podjętego przez zastępcę Prokuratora Generalnego śledztwa dotyczącego niekonstytucyjnych działań rządów PiS. Kiedyś widział zamach stanu dosłownie wszędzie a jego żona, publicystka Anne Applebaum, opisywała Polskę w zachodnich mediach jako państwo nie różniące się specjalnie od Rosji.
Głośnym przypadkiem ogłoszenia zamachu stanu przez Platformę i spółkę była proklamacja Radosława Sikorskiego w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego źródeł prawa w Polsce. Przypomnijmy: w październiku 2021 roku TK potwierdził obowiązującą w Polsce i Unii Europejskiej hierarchię źródeł prawa. Sędziowie Trybunału oznajmili, że na pierwszym miejscu w tej hierarchii zawsze stoją krajowe konstytucje państw członkowskich UE.
- Zamach stanu nie zawsze wygląda tak, że na ulicach pojawiają się czołgi i uzbrojeni żołnierze, a policja wywleka opozycjonistów na ulice i pakuje do radiowozów. Demokracja nie zawsze upada na ulicach przy huku wystrzałów. Niekiedy pucz – czyli przejęcie kontroli nad kluczowymi instytucjami państwa – dokonuje się w siedzibie partii rządzącej i na sali sądowej. I właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia w Polsce – ogłosił w reakcji na wyrok TK Radosław Sikorski.
To dlatego w Polsce dokonał się zamach stanu
W obszernym poście na Facebooku ówczesny europoseł tłumaczył, na czym polega zamach stanu dokonywany przez Kaczyńskiego. Sikorski twierdził, że pucz dokonuje się bo:
- władza brutalnie przejęła media (bo PiS powołał podpisaną przez prezydenta ustawą Radę Mediów Narodowych i w legalny sposób zmienił zarząd TVP, Orlen kupił Polskapresse i podniósł rękę na TVN)
- spółki skarbu państwa dawały reklamy w mediach prawicowych, sprzyjających rządowi (dokładnie tak, jak ma to miejsce dzisiaj)
- odcięto organizacje pozarządowe od finansowania (przypomnijmy, że za rządu PiS dziesiątki milionów złotych płynęły do organizacji każdego dnia ten rząd zwalczających)
- PiS obsadza swoimi ludźmi instytucje, na przykład Najwyższą Izbę Kontroli (która pod rządami Mariana Banasia wciąż ogłaszała kolejne „afery PiSu”)
- posiedzenia Sejmu odbywają się rzadko (częściej, niż dzisiaj)
- PiS próbował przejąć kontrolę nad sądami zastraszając sędziów (dzisiaj planuje się odsunięcie od sądzenia tysięcy sędziów tylko dlatego, że dostali nominację od prezydenta Andrzeja Dudy)
Dyktatura i kryzys gorszy niż Brexit
- Kaczyńskiemu i Ziobrze nie chodzi o to, by mogli decydować o każdym wyroku w każdej z tysięcy spraw, jakie toczą się w Polsce. Chodzi o to, by mieli wpływ w tych wybranych sprawach, które dotyczą ich samych i ich władzy. W państwie demokratycznym sądy są narzędziem kontroli obywateli i prawa nad władzą. W dyktaturze stają się narzędziem kontroli władzy nad prawem i obywatelami – wywodził w październiku 2021 roku Radosław Sikorski.
Sikorski przekonywał, że wyrok TK dotyczący hierarchii źródeł prawa „wywołuje kryzys większy, niż Brexit” i wzywał obywateli do przeciwstawienia się zamachowi stanu. .
- Apeluję, nie bądźmy obojętni, pokażmy naszą niezgodę, wyjdźmy na ulice – prosił mąż Anne Applebaum.
Warto przypominać te słowa dzisiaj, kiedy Sikorski śmieje się ze śledztwa prokuratora Michała Ostrowskiego a Tusk opukuje swą głowę rakietką od ping-ponga. Bo jeśli w 2021 roku był zamach stanu, to obecnie mamy do czynienia co najmniej z intergalaktyczną apokalipsą.
źr. wPolsce24 za FB/radeksikorski