Polska powiatowa wzdycha do czasów PiS?

Media szeroko komentują wstrzymane przez koalicję 13 grudnia inwestycje o znaczeniu krajowym . Głośno jest m.in. o Małaszewiczach, Centralnym Porcie Komunikacyjnym, udrożnieniu kanałów żeglugowych na Odrze, a wreszcie o elektrowni atomowej, która – choć nie została zawieszona – grzęźnie w kolejnych sprawach proceduralnych.
Dodatkowo, na początku 2025 roku administracja Joe Bidena objęła Polskę restrykcjami w imporcie najnowszych chipów NVIDIA, co w praktyce oznacza, że potraktowano nas, jako państwo drugiej kategorii w zakresie rozwoju nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji – to również, ostatecznie, odbije się na jakości życia Polaków.
W Polsce lokalnej też nie jest wesoło
Problemy rządów lewicowych widziane przez pryzmat ogólnopolski wydają się odległe i obce. Ale bliższe spojrzenie na „Polskę lokalną”, która w 2024 roku oddaliła się od opcji konserwatywnej, również dostarcza ciekawych tematów do analizy.
Aby zrównoważyć swoje budżety, gminy masowo podnosiły stawki podatku od nieruchomości. Nie zabrakło także podwyżek opłat komunalnych – w ciągu ostatniego roku drożał wywóz śmieci, drożała woda. Wstrzymywane były inwestycje, które mogły przynosić potencjalne korzyści zarówno samym gminom, jak i – przede wszystkim – ich mieszkańcom.
Gmina „na granicy programu naprawczego”
Radykalna zmiana czekała mieszkańców Stężycy na Pomorzu. W rankingu najbogatszych gmin w Polsce, w 2022 roku gmina Stężyca (powiat kartuski) zajmowała 767 miejsce spośród niemal 2,5 tysiąca uwzględnionych JST. Przez lata ogłaszana najbogatszą gminą wiejską powiatu kartuskiego. W planach miała dynamiczny rozwój. Miała, bo dziś w mediach wójt mówi o słabej kondycji finansowej Stężycy.
- Gmina znalazła się na granicy programu naprawczego. Nie chcielibyśmy go wprowadzać, bo wiąże się on z tym, że musielibyśmy podnosić podatki do maksymalnych stawek oraz wyeliminować wszystkie inwestycje i zająć się spłacaniem zobowiązań – mówił w listopadzie 2024 roku, na antenie Radia Gdańsk, Ireneusz Stencel wójt gminy Stężyca. – Żeby nie podnosić stawek za wywóz śmieci i zrobić znaczne oszczędności, od 1 stycznia zlecimy wywóz śmieci naszej spółce gminnej. Do tej pory robiła to firma zewnętrzna – dodawał.
Zapytany o finanse rzecznik prasowy gminy zaznacza - W ramach ostatniej kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej z 2023 roku [a zatem przed wyborami samorządowymi – przyp. red], w przedmiocie tej kontroli nie nałożono na gminę żadnych ''reżimów finansowych'' ani ''ograniczeń''.
Efektem kondycji gminy Stężyca jest m.in. brak finansowania biogazowni, do budowy której samorząd – poprzedni – przymierzał się od lat. W 2023 roku lokalne media pisały o, planowanej, pierwszej w powiecie biogazowni, jako „wizjonerskiej kampanii inwestycyjnej wójta gminy”. W 2024 roku mieszkańcy wybrali nowe władze. Wójt się zmienił. NFOŚ odrzucił wniosek o dofinansowanie powołując się na złą sytuację finansową jednostki. W efekcie w Stężycy nie ma dziś biogazowni. Są natomiast wyższe opłaty za nieruchomości.
- Gmina nie wyklucza w przyszłości budowy biogazowni, jednak jest to temat do rozmów z mieszkańcami. Informujemy jednocześnie, że w obowiązującej Wieloletniej Prognozie Finansowej nie ma planów na podjęcie innych działań z wykorzystaniem niskoemisyjnych źródeł energii w gospodarce komunalnej – informuje samorząd.
Na początku 2024 roku lokalne media informowały także, że samorząd Stężycy pozyskał dotację na zakup aż ośmiu autobusów hybrydowych, które miały uzdrowić lokalny transport publiczny. Ich koszt to 32 mln zł, z tego ponad 23,4 mln zł miało pochodzić z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności.
Dziś gmina informuje tylko – Stężyca zamierza w przyszłości wprowadzić system transportu publicznego. Obecnie jest on w fazie planowania.
Burmistrz Bochni ogłasza upadłość
W czasie, gdy leżąca na północy kraju Stężyca boryka się z problemami finansowymi, a jej mieszkańcy z rosnącymi opłatami, na południu, w Bochni, burmistrz ogłasza upadłość konsumencką. Po raz pierwszy od lat Bochnią rządzą władze związane z PO.
18 grudnia 2024 roku sąd zarejestrował wniosek o ogłoszenie upadłości burmistrz miasta, Magdaleny Łacnej. Wniosek dotyczy jednoosobowej działalności gospodarczej. Firma zajmowała się m.in. sprzedażą hurtową mebli, dywanów i oświetlenia.
Burmistrz Bochni zapewnia, że jej prywatne kłopoty nie przełożą się na jakość zarządzania gminą. – Chciałabym zapewnić Państwa, że wszystkie moje działania są w pełni zgodne z przepisami i mają na celu przede wszystkim uporządkowanie moich prywatnych spraw finansowych – wyjaśnia w oświadczeniu opublikowanym po ogłoszeniu upadłości.
Co region to problem?
Po wyborach samorządowych, w szoku byli zapewne również mieszkańcy znacznie większego od Stężycy czy Bochni Wrocławia, którego prezydent – choć z bogatszym doświadczeniem samorządowym – mierzy się z oskarżeniami w sprawie potencjalnie nieprawidłowo zdobytych kompetencji menadżerskich w Collegium Humanum.
Krótko po wyborach, w nowych realiach musieli odnaleźć się także wyborcy ze Śląska, gdzie wicemarszałek województwa Bartłomiej S. został aresztowany na trzy miesiące w związku z zarzutami o charakterze korupcyjnym.
Co przyniesie 2025 r?
Rok 2025 dopiero się rozpoczął, a opinia publiczna już wylicza, w których miastach rosną podatki, gdzie podnoszone są opłaty za wywóz śmieci oraz ceny biletów.
Rok po wyborach parlamentarnych 13,6 proc. respondentów w sondażu na zlecenie RMF FM i "DGP" zadeklarowało, że żyje im się lepiej niż 12 miesięcy wcześniej. 37,5 proc. ankietowanych wskazało, że ich sytuacja pogorszyła się przez ostatni rok, zaś 46,8 proc. nie odczuła zmian - na lepsze bądź gorsze. Szczególnie wyraźne zmiany są w młodym elektoracie i wśród kobiet, które coraz chętniej wyrażają poglądy konserwatywne.