160 osób traci pracę w gminie Głuchołazy. Zalany zakład nie będzie odbudowany
Zakład należy do koncernu Kronospan. Jak podaje portal investmap, właściciel podkreśla, że lokalizacja zakładu w Rudawie uniemożliwia skuteczne zabezpieczenie przed ewentualnymi przyszłymi zalaniami. Inwestycja w nową lokalizację w Szczecinku pochłonie około 200 milionów euro. Ma to być pierwszy na świecie zakład o pełnym cyklu produkcyjnym, obejmującym procesy od produkcji papieru, przez wytwarzanie płyt, ich utwardzanie, laminowanie, aż po docinanie do konkretnych elementów meblowych.
Firma Malta Decor udostępniła na swoich mediach społecznościowych nagranie, które pokazuje skalę zniszczeń zakładu oraz dramat pracowników. – „To, co było w 1997 r., to było nic” – mówi Przemysław Biczan, pracownik Malta Decor, wspominając, jak poziom wody w ciągu dwóch godzin przekroczył bramę wjazdową i jego dom został zalany. – „Nie było szans na jakąkolwiek ucieczkę i reakcję ze strony mojej rodziny” – dodaje Biczan, zaznaczając, że on i jego żona stracili zarówno dorobek życia, jak i źródło utrzymania.
Szymon Binio, kierownik zakładu Malta Decor w Rudawie, relacjonuje przygotowania do obrony zakładu przed nadchodzącą wodą. – „Przygotowania rozpoczęliśmy w piątek po południu. Mieliśmy 10 ton piasku, worki i big bagi z mułem z oczyszczalni. Zabezpieczyliśmy wszystkie bramy i drzwi, lecz w konfrontacji z taką ilością wody te zabezpieczenia okazały się niewystarczające” – przyznaje.
Zniszczenia wywołane przez powódź dotknęły maszyny warte miliony złotych, uniemożliwiając kontynuację produkcji.
„To są w zasadzie trzy razy większe zniszczenia niż w 1997 roku. To oznacza trzy razy więcej dotkniętych ludzi i pracowników. Ciężko będzie się z tego podnieść” – podano w komunikacie firmy, która uruchomiła akcję pomocy dla poszkodowanych pracowników.
Jednak perspektywa utraty miejsc pracy okazuje się dla wielu jeszcze większym dramatem niż sama powódź.
O zachowanie zakładu w gminie zamierza walczyć burmistrz Paweł Szymkowicz, który deklaruje wsparcie w znalezieniu innej lokalizacji dla zakładu. – „Chcemy przekonać właściciela, żeby zakład pozostał na naszym terenie. Mamy do zaoferowania inne tereny, na które można by go przenieść”.
żr. wPolsce24 za Nowinynyskie.com