Publicystyka

To straszne 800+. Niemiecki publicysta sufluje Tuskowi, jak poradzić sobie z kryzysem

opublikowano:
AWIK9064 ok
Czy Donald Tusk posłucha dobrych rad? (fot. Andrzej Wiktor/Fratria)
"Tusk nie jest pogromcą smoka populizmu, lecz jego ofiarą" – użala się nad ciężkim losem polskiego premiera autor tekstu, jaki ukazał się w weekendowym wydaniu niemieckiego dziennika "Berliner Zeitung".

Klaus Bachmann, który pochylił się w niemieckiej gazecie nad opłakanym, jego zdaniem, stanem polskiej gospodarki nie jest w Polsce postacią anonimową. To dziennikarz, historyk, politolog i profesor nauk społecznych. Od 1988 roku mieszka w Polsce i swoimi przemyśleniami lubi dzielić się z czytelnikami takich tytułów jak „Gazeta Wyborcza”, „Polityka” czy „Tygodnik Powszechny”. Jest do tego członkiem zarządu Fundacji im. Stefana Batorego oraz prezesem Fundacji na rzecz Studiów Europejskich (FEPS) we Wrocławiu.

Po prawej stronie sceny politycznej wzbudził silniejsze emocje w 2023 roku tekstem także w „Berliner Zeitung”, w którym sugerował, że nowy – w tamtym czasie - rząd Donalda Tuska powinien użyć autorytarnych metod do wprowadzenia reform i rozliczenia się z poprzednikami.

Kryzys jak w Grecji

Teraz publicysta postanowił postraszyć niemieckich czytelników nadciągającym nad Polskę kryzysem gospodarczym. Jego zdaniem rozmiary owego kryzysu będą takie jakie przed 15 laty w Grecji. A główną przyczyną jest polityka socjalna PiS, a ściślej 800 plus ( wcześniej 500+).

Z punktu widzenia całego społeczeństwa, decyzja była fatalna – zamiast zapewnić więcej i lepszych świadczeń publicznych, co pozwoliłoby zasypywać przepaść między biednymi i bogatymi, państwo rozdzielało gotówkę” – poucza Bachmann w „Berliner Zeitung”, a jego tekst streszcza portal Deutsche Welle.

Jeżdżą gruchotem do prywatnej kliniki

Tymczasem Polakom, o zgrozo, spodobało się 500+. „Rządy PiS likwidowały jedno po drugim świadczenie publiczne i w zamian rozdawały gotówkę. Skutek – prywatni oferenci wypełnili lukę. Dostęp do lekarza jest dziś trudniejszy niż 10 lat temu, ale ludzie cieszą się, że dzięki zasiłkowi na dziecko swoim nowo zakupionym gruchotem mogą zawieźć dzieci  do prywatnej kliniki w najbliższym mieście powiatowym, do prywatnego przedszkola lub prywatnej szkoły” – pisze z ledwo maskowanym poczuciem wyższości Bachmann.

Decyzje PiS „wprawiły w ruch spiralę oczekiwań”, której nikt nie mógł się oprzeć, w tym nieszczęsny Donald Tusk, który objął władzę w Polsce, gdy "kasa była już pusta". Bo równolegle do wydatków na zbrojenia, które sięgnęły 5 proc. PKB, jeszcze szybciej rosły wydatki socjalne, deficyt budżetowy i zadłużenie. Do tego kryzys demograficzny się zaostrzał, a cudzoziemców trzymano z daleka.

Biedny Tusk

W kampanii wyborczej Tusk obiecał co prawda podniesienie zasiłku na dziecko do 200 euro, ale to przecież nie jego wina, bo on po prostu chciał wygrać wybory. Gdy więc w 2023 r. przejął władzę, odziedziczył taką właśnie nieciekawą sytuację.  A po dwóch latach i po wyborze Karola Nawrockiego na prezydenta, premier nie może w sposób demokratyczny i praworządny ani unieważnić tej sytuacji, ani jej zmienić. „Tusk nie jest pogromcą smoka populizmu, lecz jego ofiarą” – użala się Bachmann. 

Na domiar złego Polska nie należy do strefy euro, a to oznacza, że nikt nie będzie jej ratował, jak miało to miejsce w przypadku Grecji. Aż chce się napisać – na szczęście nikt nie będzie ratował.

Dobre rady Bachmanna?

Tekst Bachmanna doczekał się ironicznego komentarza publicysty związanego z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Andrzeja Krajewskiego: W grudniu 2023 Klaus Bachmann w "Berliner Zeitung" radził Tuskowi "przywrócić demokrację stosując niedemokratyczne metody". Koalicja skupiła się na rozliczeniach inne rzeczy były drugoplanowe Jak się ma obecnie każdy widzi. Teraz Bachmann radzi ciąć wydatki – zwrócił uwagę publicysta na platformie X.

źr. wPolsce24 za dw.com/X

 

Polska

Tusk igra z bezpieczeństwem Polski. Premier chce ograniczyć władzę prezydenta!

opublikowano:
Zajadły Donald Tusk znowu próbuje podwazyć kompetencje prezydenta. Narusza tym samym konstytucję. Tutaj z zacięto miną deklamuje nienawistne słowa stojąc na tle flag polski i unijnych proporców
Donald Tusk kolejny raz atakuje prezydenta Karola Nawrockiego i igra z bezpieczeństwem naszej ojczyzny (fot. wPolsce24)
Premier zaatakował prezydenta za brak podpisu pod nominacjami na pierwszy stopień oficerski w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Prezydent odpowiedział, opisując manipulację Tuska i tło sporu. A to jest bardzo ważne, bo chodzi o bezpieczeństwo naszego państwa.
Gospodarka

Tusk chwali się sukcesami polskiego giganta. Zapomniał, że sam sprzedawał tę spółkę?

opublikowano:
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM. Udawał, że zna się na odwiertach w poszukiwaniu miedzi, ale mu nie wyszło. Zapomniał też, że w 2010 roku sprzedawał spółkę
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM (fot. wPolsce24)
Donald Tusk udał się z gospodarską wizytą na plac budowy, gdzie pracownicy KGHM właśnie rozpoczęli odwiert pod nowe złoża miedzi. Szef rządu prężył muskuły, mówiąc o sile państwowej spółki, ale najwyraźniej zapomniał, że to nikt inny jak on, podczas wcześniejszych rządów sprzedawał ją w obce ręce.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.
Polska

Tusk w pułapce. Dlatego tak zależy mu na igrzyskach zemsty

opublikowano:
Donald Tusk ze swoim ulubionym ministrem Waldemarem Żurkiem na posiedzeniu rządu. To dwie twarze nienawiści i bezprawia
Minister Żurek to teraz najbliższy sojusznik Tuska (fot. wPolsce24)
Donald Tusk chwyta się wszystkiego, aby dać igrzyska tym, którzy na niego głosowali. Widać jak na dłoni, że grunt pali się premierowi pod nogami. Robi co może, aby dać rozbudzić emocje i skierować uwagę na tematy, które nie mają większego wpływu na życie Polaków.