O potrzebie bycia Wacławem Jarząbkiem, czyli dlaczego Tomasz Lis nie zauważył oczywistej ironii z Donalda Tuska?
W przerwie na podawanie dalej wpisów polityków Platformy Obywatelskiej, Tomasz Lis postanowił podzielić się z ponad milionem swoich followersów wpisem Daniela Fouberta, popularnego i znanego na portalu X komentatora. Tym razem temat dotyczył zasług premiera Donalda Tuska, którego polsko-francuski publicysta nazwał - ironicznie - "nowym cesarzem Europy".
Rzecz w tym, iż redaktor Foubert szydził, co nietrudno zauważyć, kiedy ktoś przeczyta jego wpis. Czegóż tam nie ma? Zasługą Tuska jest absolutnie wszystko, co wydarzyło się w Polsce i w Europie w ostatnich trzech dekadach. Zdecydowania większość użytkowników portalu X tę ironię wyczuła błyskawicznie, natomiast... Tomasz Lis nieszczególnie:
- PiS-owcy szyderczo nazywali Tuska, gdy był szefem Rady Europejskiej, królem Europy. Teraz na Zachodzie niektórzy już całkiem poważnie nazywają go cesarzem Europy - napisał na portalu X.
Lisowi w uprawianiu tej specyficznej apologii nie przeszkodziły nawet setki komentarzy od użytkowników, którzy próbowali mu tłumaczyć, że padł ofiarą trollingu.
Nota bene nie tylko on, bo podobnie odebrało wpis Fouberta kilku innych "Silnych Razem".
Oni także pozostali głusi na wpisy tych, którzy tłumaczyli, że cały wpis był de facto żartem:
Niestety, bezskutecznie. Potrzeba bycia Jarząbkiem była, jak zwykle, silniejsza.
źr. wPolsce24 za X