Cóż za absurd! Platforma chwali się... szczelnością granic

Konto Platformy Obywatelskiej na platformie X opublikowało kontrowersyjny wpis, odnoszący się do kwestii szczelności granic.
-PiS mówi o dziurawej granicy… Tymczasem za ich rządów szczelność wschodniej granicy wynosiła 30%, dziś jest to 98% – możemy przeczytać w poście.
Ciężko jednak stwierdzić, na jakich badaniach i statystykach opierała się partia Donalda Tuska podczas tworzenia tego wpisu. Przede wszystkim wielu internautów zadawało pytania o sposób liczenia takiej wartości jak „szczelność”.
Jak to policzyli?
Czy chodzi o liczbę migrantów, którym udało się przejść przez granicę, odjętą od ogólnej liczby osób, które próbowały się przedostać na naszą stronę? A jeśli tak – czy dotyczy to jednej próby, czy wielu podejmowanych przez migrantów przesyłanych przez Łukaszenkę? Liczymy to na podstawie danych zebranych przez służby graniczne czy również od niezależnych organizacji? Wreszcie: czy mówimy o przybyszach, którzy przekroczyli granicę z Białorusią, czy także o tych, którzy przeszli przez Ukrainę i Litwę? Niestety, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co autorzy mieli na myśli, podając takie statystyki.
Autor wpisu najwyraźniej kompletnie pomieszał, o co chodzi w krytyce stanu bezpieczeństwa granic, formułowanej przez opozycji. Dotyczy ona głównie granicy z Niemcami, gdzie co chwila niemiecka policja stara się „podrzucać” nam przybyszy z Azji, Ameryki Łacińskiej czy Afryki, a polskie służby – kierowane obecnie przez Tomasza Siemoniaka – wolą zwalczać polskich obywateli, poświęcających swój czas i zdrowie na zabezpieczenie zachodniej flanki Polski.
Liczą na amnezję?
Trudno nie zadać więc pytania: czy Platforma Obywatelska naprawdę wierzy, że w erze internetu i mediów społecznościowych – gdzie w kilka sekund można przypomnieć sobie dowolny obrazek sprzed lat – Polacy zapomną o tym, jak jej politycy zachowywali się podczas kryzysu na granicy z Białorusią? Czy liczą na to, że nikt nie przypomni sobie słynnej sceny z posłem Franciszkiem Sterczewskim biegnącym z siatką z IKEI, co wyglądało jak z kabaretu, albo posłów Szczerby i Jońskiego, którzy dostarczali migrantów pizzę, mimo że ci próbowali nielegalnie przekroczyć granicę państwową?
Czy rzeczywiście mamy udawać, że nie było sejmowej awantury, której przesłaniem stało się hasło „najpierw ich wpuśćmy, potem się zobaczy, kim są”? Albo że nie słyszeliśmy o geście prezydenta Warszawy, który przeznaczył publiczne środki na wsparcie skandalicznego filmu Agnieszki Holland?
Platforma zdaje się po raz kolejny balansować na granicy hipokryzji i manipulacji. Choć trzeba uczciwie przyznać, że osoba prowadząca jej konto na platformie X z pewnością przyciąga większą uwagę niż rzecznik rządu Adam Szłapka. Co więcej – to prawdopodobnie jedna z nielicznych osób w obecnej koalicji, które wykazują się jakąkolwiek aktywnością. Niestety, nie w tych sprawach, które naprawdę powinny mieć znaczenie dla państwa.
źr. wPolsce24 za X/Platforma Obywatelska