Granica z Białorusią zablokowana przez ponad 100 cystern. Polscy celnicy obawiają się rosyjskiego gazu
W poniedziałek na przejściu granicznym w Brześciu i Baranowicach stanęło ponad 100 cystern jadących z Kazachstanu. Polscy celnicy zatrzymali transport firmy Tengizchevroil, największego kazachskiego przedsiębiorstwa naftowego. Jak donosi portal „Orda”, służby celne żądają przedstawienia kolejnych dokumentów, które potwierdzą, że gaz rzeczywiście pochodzi z Kazachstanu, a nie jest reeksportem rosyjskiego LPG.
Zdaniem cytowanych przez portal ekspertów zatrzymanie transportu na polsko-białoruskiej granicy może zakłócić harmonogram dostaw, co może mieć poważne konsekwencje dla rynku energetycznego.
- Wizerunek Kazachstanu jako kraju, który pomaga Rosji omijać sankcje UE, spłatał okrutnego figla - a organy celne UE poważnie obawiają się, że pod przykrywką kazachskiego LPG reeksportuje się gaz rosyjski - ocenia Oleg Czerwinskij, analityk przemysłu naftowego i wydawca ukazującego się w Kazachstanie czasopisma „Petroleum".
Ograniczenia w imporcie rosyjskiego gazu Unia Europejska ogłosiła pod koniec 2023 roku. Sankcje w tym zakresie zaczęły obowiązywać 20 grudnia 2024 roku po upływie rocznego okresu przejściowego. W ten sposób UE chce doprowadzić do zmniejszenia rosyjskich przychodów ze sprzedaży tego paliwa. Kazachstan prowadzi rozmowy z UE w sprawie systemu wdrażania sankcji. Jak na razie obie strony nie doszły do porozumienia.
źr. wPolsce24 za PAP/ "Fakt"