Publicystyka

Francuski komisarz żąda by nie podpisywać kontraktu z Koreą na budowę bloków jądrowych. Oto Unia Europejska

opublikowano:
ultimate-test-1440022_1280.webp
(Fot. Pixabay)
Trwa wojna w samym sercu Unii Europejskiej – cicha, wyrachowana, prowadzona pod szyldem "unijnych procedur" i "sprawiedliwej konkurencji", a w rzeczywistości mającej wiele wspólnego z politycznym naciskiem i brutalną grą interesów.

Mamy oto najdroższy przetarg publiczny w historii Czech – rozbudowę elektrowni jądrowej w Dukovanach. Jego wartość -pPonad 400 miliardów koron czeskich (niemal 7 miliardów złotych). Przetarg wygrywa południowokoreańska firma KHNP. Przegrywa francuska państwowa EDF. I wtedy zaczyna się spektakl, który wiele mówi o tym, jak w praktyce traktowane są kraje Europy Środkowo-Wschodniej w ramach „wspólnoty” europejskiej.

100-osobowa delegacja z Korei przyleciała na próżno

Na dzień przed podpisaniem umowy czeski sąd w Brnie – tak, lokalny sąd – wydaje decyzję o tymczasowym wstrzymaniu podpisu. Oficjalny powód? Skarga złożona przez EDF. Czysty przypadek? Może. Ale trudno w to uwierzyć, gdy tego samego dnia do Pragi przybywa stuosobowa delegacja z Korei Południowej na uroczyste podpisanie kontraktu – które oczywiście nie dochodzi do skutku. Zamiast wielkiego sukcesu dyplomatyczno-gospodarczego, Czechy doświadczają międzynarodowego blamażu. A przecież to dopiero początek.

Francuski eurokrata bez żenady działa w interesie firmy ze swojego kraju

Chwilę później do czeskiego premiera trafia list. Nie od francuskiego rządu – to byłoby zbyt bezpośrednie. List wysyła... francuski wiceszef Komisji Europejskiej ds. - uwaga - ds. dobrobytu i strategii przemysłowej, Stéphane Séjourné. Oficjalnie prosi o opóźnienie podpisania kontraktu. Powód? Komisja Europejska sprawdza, czy KHNP przypadkiem nie otrzymała niedozwolonej pomocy publicznej, która mogłaby zakłócić wewnętrzny rynek Unii. Brzmi znajomo?

Premier Fiala komentuje to jako „zdvořilostní dopis” – list grzecznościowy, a nie oficjalne stanowisko Komisji. Bruksela potwierdza, że to „nieoficjalne stanowisko”. Ale przecież w polityce często to, co nieoficjalne, bywa najbardziej skuteczne. Wszyscy wiemy, że jeśli Komisja uruchomi formalne postępowanie, podpisanie kontraktu może się opóźnić o miesiące, a może nawet lata. A konsekwencje będą nie tylko gospodarcze, ale też polityczne – wizerunkowa klęska rządu, naruszenie relacji z Koreą, niepewność energetyczna.

Retoryczne pytania, które i tak muszą wybrzmieć

Nie da się uciec od pytania: czy to przypadek, że do blokady dochodzi akurat wtedy, gdy przetarg przegrywa firma państwowa z Francji – EDF, całkowicie kontrolowana przez rząd w Paryżu? Firma, która jako jedyna w UE ma zdolności budowy reaktorów jądrowych i która od lat odgrywa strategiczną rolę w polityce energetycznej Francji? Czy przypadkiem francuski komisarz nie działa w interesie... Francji? Wbrew deklaracjom, że komisarze unijni „nie reprezentują swoich krajów”, tylko „dobro wspólne całej Unii”? Pytania te wydają się retoryczne.

Ten przypadek to nie incydent. To sygnał, że reguły gry zmieniają się, gdy zagrażają interesom wielkich państw członkowskich. Mniej znaczące w UE kraje, takie jak Czechy, Polska czy Słowacja, mają przestrzegać unijnych regulacji, ale nie mogą liczyć na równe traktowanie, gdy w grę wchodzą setki miliardów i narodowe strategie gospodarcze mocarstw. A przecież jądrowa energetyka to nie jest tylko biznes – to kwestia bezpieczeństwa narodowego, niezależności energetycznej i strategicznego planowania na dekady do przodu.

Europa dwóch prędkości już tu jest

Premier Fiala ma rację, gdy mówi, że silna gospodarka wymaga silnego systemu bezpieczeństwa. Ale musi również wiedzieć, że bezpieczeństwo energetyczne Czech nie może być zakładnikiem interesów francuskich korporacji i brukselskiej biurokracji. I że czasami trzeba powiedzieć wprost: Unia Europejska, w której niektóre państwa mogą wszystko, a inne muszą pokornie czekać na decyzje, nie jest unią równych szans. To Unia dwóch prędkości. I czas przestać udawać, że jest inaczej.

Olgierd Jarosz za lidovky.cz

Polska

"Unia sięgnie po oszczędności Polaków". O co chodzi Ursuli von der Leyen?

opublikowano:
mid-epa11955130.webp
Ursula von der Leyen chce "zamienić prywatne oszczędności na inwestycje" (Fot. PAP/EPA)
Tajemnicza zapowiedź szefowej Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen ogłosiła, że jeszcze w tym miesiącu powstanie Unia Oszczędności i Inwestycji. I że ma ona polegać na „zamianie prywatnych oszczędności w tak potrzebne inwestycje”. Co oni znowu wymyślili? Czy nasze pieniądze są zagrożone?
Polska

Krzysztof Bosak: Nie uważam, aby KE odegrała jakąkolwiek pozytywną rolę we wzmacnianiu obronności i bezpieczeństwa Europejczyków

opublikowano:
WhatsApp Image 2025-03-14 at 21.26.17.webp
Krzysztof Bosak w programiie Polska Wybiera (fot. wPolsce24)
Krzysztof Bosak był gościem w programie „Polska Wybiera”, gdzie wypowiedział się m.in. na temat ostatniego głosowania ws. rezolucji dotyczącej obronności Europy oraz sporu na granicy polsko-niemieckiej ws. migrantów. Wicemarszałek Sejmu skomentował także obecne sondaże swojego partyjnego kolegi Sławomira Mentzena.
Publicystyka

Redaktor Michał Karnowski nie wytrzymał. Na antenie zgniótł "Gazetę Wyborczą". "To jest obrzydliwe"

opublikowano:
karnowski_gniecie_.webp
Michał Karnowski gniecie "Gazetę Wyborczą" (fo.wPolsce24)
Redaktor Michał Karnowski na antenie telewizji wPolsce24 w kategorycznych słowach odniósł się do artykułu Bartosza Wielińskiego, który ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". Wieliński sugerował w swoim tekście, że środowiska prawicowe próbują przekuć śmierć Barbary Skrzypek w "polityczne złoto".
Publicystyka

Trzaskowski ziewa, Tusk się nudzi. Skandaliczne zachowanie polityków podczas przemówienia prezydenta

opublikowano:
ziewa_rafal.webp
Rafał Trzaskowski ziewał podczas przemówienia prezydenta (fot. wPolsce24)
Taki ma szacunek do urzędu, o który się ubiega. Rafał Trzaskowski nie mógł w skupieniu wysłuchać 40-minutowego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Najpierw dyskretnie zerkał w telefon, później się rozglądał, aż w końcu zaczął ziewać. Takie mają standardy, bo znudzenie okazywali też premier Donald Tusk i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Publicystyka

Tusk jak Stalin. On to naprawdę powiedział!

opublikowano:
tuskelestaline.webp
Donald Tusk cytuje Stalina (fot. Fratria/Andrzej Wiktor, IPN, x.com - kolaż wPolsce24)
- Właśnie zaczyna się gra o wszystko. Twarda walka o każdy głos. Te dwa tygodnie rozstrzygną o przyszłości naszej Ojczyzny. Dlatego ani kroku wstecz - napisał na portalu x.com premier Donald Tusk. Premier najwyraźniej zapomniał, kto jest autorem cytatu, który wykorzystał w swoim poście.
Publicystyka

Mina Kosiniaka-Kamysza mówi wszystko - nagranie podbija internet

opublikowano:
mid-25518850 ok.webp
Władysław Kosiniak-Kamysz w sztabie wyborczym Szymona Hołowni (fot. PAP/Marcin Obara)
Nie takiego wieczoru wyborczego spodziewali się politycy Trzeciej Drogi. Choć ostateczny wynik Szymona Hołowni jest ciut lepszy od tego sondażowego z exit poll, to piąte miejsce i niespełna 5 proc. głosów oddanych na marszałka Sejmu oznacza dla niego kompletną porażkę. Hołownia nie zdobył nawet miliona głosów.