Mieli jutro podpisać umowę na budowę elektrowni jądrowej, sąd zakazał to robić w ostatniej chwili

Z jednej strony mamy niezależny sąd, który działa zgodnie z procedurami – jeśli EDF wnosi skargę i twierdzi, że coś było nie tak, sąd musi zareagować. Ale z drugiej strony: ile razy już kraje Europy Środkowo-Wschodniej musiały wstrzymywać swoje inwestycje, bo ktoś „na Zachodzie” nie wygrał przetargu, więc zaczyna prawnicze gierki?
Premier Petr Fiala i ministrowie czeskiego rządu zgodnie zapewniają, że przetarg był przejrzysty, wszystko odbyło się zgodnie z prawem i wybrano zwyczajnie najkorzystniejszą ofertę. A jednak sąd w Brnie mówi: „hola, stop, poczekamy z podpisem, bo może Francuzi mają rację”. I to mimo że ÚOHS (czeski odpowiednik UOKiK) już wcześniej oddalił zarzuty EDF, a umowa miała być podpisana... jutro!
Jednak sąd w Brnie poinformował o wydaniu nakazu tymczasowego na swojej stronie internetowej. Zakaz podpisania umowy obowiązuje do czasu rozstrzygnięcia pozwu EDF.
„Najważniejsze jest to, że gdyby umowa została zawarta, francuski oferent bezpowrotnie straciłby możliwość uzyskania zamówienia publicznego, nawet gdyby sąd wydał wyrok na jego korzyść” – stwierdził sąd w komunikacie prasowym.
To pokazuje, jak trudno krajom takim jak Czechy czy Polska prowadzić konsekwentną politykę energetyczną. Wciąż jesteśmy zależni nie tylko od „rynku”, ale od politycznych i gospodarczych interesów silniejszych państw członkowskich. EDF wie, że nie wygrała w uczciwej walce, więc próbuje wygrać za pomocą sądu i Brukseli – grając kartą „subwencji zagranicznych”.
A Koreańczycy? No cóż – grzecznie mówią, że wszystko było fair, ale już zapowiadają, że będą walczyć o rekompensaty. I słusznie – bo taka niepewność kosztuje. Zresztą czeska spółka EDU II też będzie mogła domagać się odszkodowania.
Więc w skrócie: rozbudowa Dukowan znowu się opóźnia, bo ktoś z dużymi wpływami nie pogodził się z przegraną.
Czeski przypadek pokazuje, że sprawa budowy elektrowni jądrowej także w Polsce może napotykać po drodze na wiele nieprzewidzianych jeszcze trudności.
źr. wPolsce24 za lidovky.cz