Publicystyka

Hołownia roi o niezależności. Czy lider Polski 2050 właśnie nazwał Trzaskowskiego "złem"?

opublikowano:
mid-25409683
Spotkanie Szymona Hołowni z wyborcami w Opolu (Fot. PAP/Krzysztof Świderski)
Szymon Hołownia ogłosił dziś, że nie jest „przystawką Tuska”. Że nie działa na rzecz PO. Że startuje przeciwko „kandydatowi Donalda Tuska”. W tej opowieści pozycjonuje się jako samodzielny gracz, który – jeśli nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich – „być może” zagłosuje na „mniejsze zło”, czyli Rafała Trzaskowskiego.

Problem polega na tym, że to wszystko brzmi dziś jak polityczne science fiction. Bo jeśli ktoś przez całą swoją karierę w polityce poruszał się w cieniu Tuska, to właśnie Hołownia. Bez Platformy i bez jej medialnego zaplecza Hołownia politycznie najpewniej by nie istniał. Od momentu, gdy jego „projekt” został spuszczony z TVN-u i podany wyborcom jako „trzecia droga”, wszystko wskazywało, że ma służyć jednemu: zagospodarowaniu głosów tych wyborców, którzy nie lubią PiS-u, ale pamiętają też poprzednie rządy Tuska i nigdy na niego nie zagłosują. I Hołownia wywiązał się z zadania doskonale. Dowiózł Tuskowi dokładnie tyle głosów, ile było trzeba.

W Sejmie mając usta pełne frazesów o "nowej jakości" i "zgodzie", Hołownia w najważniejszych sprawach głosował zawsze tak jak PO. Rządy koalicji 13 grudnia zaczęły się od procedowania słynnej ustawy wiatrakowej, dzięki której "ministra" klimatu z partyjki Hołowni, Paulina Hennig-Kloska zaczęła być złośliwie nazywana Pauliną Siemens-Klęską. Sama ustawa była jak najbardziej w smak środowisku politycznemu Platformy, ale znów jej brzydkie odium wzięli na barki "niezależni" ludzie Hołowni.

Ręka Hołowni nie zadrżała nawet wówczas, gdy wbrew budowanemu przez lata wizerunkowi katolika musiał zagłosować razem z PO w sprawie proaborcyjnych projektów, które ostatecznie nie weszły w życie tylko dzięki posłom PSL. Hołownia tłumaczył się, że... obiecał dość kłótni i dlatego poparł proaborcyjne zapisy. 

Czy jednak teraz zasada "dość kłótni", czyli "nie fikaj Tuskowi" już nie obowiązuje, skoro Hołownia pytany, czy w takiej sytuacji (jeśli nie wejdzie do II rury) zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego, odpowiedział: "być może zagłosuję na mniejsze zło".

Ależ obowiązuje nadal, nie dajmy się zwieść. Hołownia stara się powtórzyć manewr z wyborów parlamentarnych i gra na osłabienie kandydatów prawicowych. Znów liczy na to, że jeszcze ktoś uwierzy, że jest on  kandydatem niezależnym od Tuska. Ma znów zagospodarować głosy tych, którzy nie chcą Nawrockiego (bo popiera go PiS), nie chcą Mentzena (bo zbyt radykalny) i nie chcą Trzaskowskiego (bo widzą chociażby, ile jest wart w roli prezydenta Warszawy i dość mają jego ideologicznych wolt).

Aktywność pana marszałka kandydata skupia się głównie na Mentzenie. To kandydata Konfederacji Hołownia wziął na cel jako głównego konkurenta. Nie jest to przecież strategia obliczona na wyborcze zwycięstwo, tylko kopanie dołów pod konkurentem Trzaskowskiego. 

 "Jeżeli do drugiej tury nie wejdę, to jest oczywiste, że nie mogę poprzeć Mentzena, bo to jest zagrożenie dla państwa, natomiast Tadeusz Batyr jako Karol Nawrocki też nie jest rozwiązaniem (dla państwa) - zagłosuję na mniejsze zło" - to inny cytat z Hołowni

Problem Hołowni polega na tym, że takich wyborców, którzy się jeszcze na nim nie poznali, jest coraz mniej. Z lansu "na katolika" nie można już za bardzo skorzystać, na opowiadanie bajek o swojej niezależności, w sytuacji gdy karnie popiera się wszystkie najgorsze pomysły Tuska i jego ekipy, też już mało kto się nabiera. Cóż więc zostaje? Chyba można się pośmiać po prostu. 

źr. wPolsce24 za PAP

Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.
Publicystyka

Ważny apel kapitan Anny Michalskiej. Znamienne słowa byłej rzecznik Straży Granicznej

opublikowano:
W ostatnich dniach media obiegła informacja o uniewinnieniu aktora Piotra Zelta, oskarżonego o zniesławienie byłej rzeczniczki Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Sprawa wywołała gorącą dyskusję na temat roli mundurowych oraz granic krytyki wobec osób pełniących służbę publiczną.
(screen za wPolsce24)
Dla patriotów stała się symbolem niezłomności polskich funkcjonariuszy strzegących granicy Rzeczypospolitej. Na przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych jej postawa zadziałała jak czerwona płachta na byka. Posypały się kalumnie, oskarżenia i hańbiące słowa, które doprowadziły niektórych celebrytów przed oblicze sądu. Wyroki, które przed tymi sądami zapadły, najlepiej byłoby pominąć milczeniem. Oddajmy jednak głos kapitan Annie Michalskiej, która odniosła się do całej sytuacji.
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.
Publicystyka

Minister Bogucki zmiażdżył Tuska. Premier kipiał ze złości

opublikowano:
Wściekłość Donalda Tuska podczas przemówienia szefa Kancelarii Premiera Zbigniewa Boguckiego. Premier zaciska usta
Wściekłość Donalda Tuska podczas przemówienia szefa Kancelarii Premiera Zbigniewa Boguckiego (fot. wPolsce24)
Najpierw było dość absurdalne przemówienie premiera Donalda Tuska, w którym oskarżał prezydenta Karola Nawrockiego i obóz PiS o chronienie przestępców i wspieranie rosyjskiej mafii, a później odpowiedź szefa Kancelarii Prezydenta Zbigniewa Boguckiego, która z pewnością przejdzie do historii polskiego parlamentaryzmu, po której Donald Tusk miał naprawdę nietęgą minę. Bogucki przypomniał, kto tak naprawdę był politykiem działającym na korzyść Rosji.
Publicystyka

Jacek Karnowski: Ta władza jest szczególnie bezwstydna

opublikowano:
Cały komitet polityków KO podczas otwarcia mostu tymczasowego
Cały komitet polityków KO podczas otwarcia mostu tymczasowego (fot. wPolsce24)
- Ta władza jest szczególnie bezwstydna. Ona się w ogromnej większości chwali tym, co zrobili poprzednicy - powiedział na antenie telewizji wPolsce24