Szymon Hołownia chce uciec przed zemstą Donalda Tuska
Druga osoba w państwie planuje odejście z polityki krajowej i już ogłasza plany na swoją przyszłość. Choć Szymon Hołownia zapowiadał już na początku lipca, że zamierza pożegnać się z krajową polityką, to mało kto wtedy te słowa traktował poważnie. Najwyraźniej jednak naciski na marszałka Sejmu, by bezprawnie uniemożliwić zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na prezydenta przelały czarę goryczy i zmusiły lidera Polski 2050 do szukania alternatywy.
Szymon Hołownia na początku listopada przestanie być marszałkiem Sejmu, a partia nominuje go na stanowisko wicemarszałka. W styczniu natomiast przestanie być szefem Polski 2050. Hołownia odchodzi z polityki krajowej, ale ma już na siebie pomysł. Chciałby zostać wysokim komisarzem do spraw uchodźców w ONZ.
- Jestem chyba jednym z niewielu polityków w Polsce, który jest w stanie mieć, ośmielę się powiedzieć, serdeczne, przyjazne relacje zarówno z premierem, jak i z prezydentem - mówił Hołownia podczas konferencji prasowej.
Nie jest tajemnicą, że poparcie szefa rządu i głowy państwa, to ważny argument przy ubieganiu się o stanowisko tego szczebla.
Tyle tylko, że o ile serdecznych relacji Hołowni z Nawrockim nie powinno poddawać się w wątpliwość, bo wśród wspólnych wystąpień widać między nimi pewną "chemię", to w ostatnich czasach raczej mówiło się o chłodnych stosunkach marszałka z premierem Donaldem Tuskiem, a sam szef rządu publicznie nie szczędził słów krytyki pod adresem lidera Polski 2050.
Dziennikarz telewizji wPolsce24 i tygodnika "Sieci" Stanisław Janecki w swoim artykule na łamach gazety przekonuje, że Szymon Hołownia chce uciec przed zemstą swojego "kolegi" z koalicji.
Więcej szczegółów w materiale wideo i najnowszym numerze tygodnika "Sieci".
źr. wPolsce24