Bronimy marszałka Szymona Hołownię przed chamstwem Sekielskiego!

„Uruchomiłem sondę, kto z koalicji 15 października ma większe powody do śmiechu: Tusk, Kosiniak-Kamysz, czy Kałownia, czy Czarzasty?” – pytał Sekielski, a gdy zaskoczeni goście dopytali, kogo miał na myśli, poprawił się: „Tusk, Kosiniak-Kamysz, czy Hołownia”.
Uśmiech był znaczący, ale nie ukrył faktu, że padło jedno z najbardziej prymitywnych określeń, jakie można sobie wyobrazić w ustach człowieka podającego się za dziennikarza.
To nie jest już złośliwość. To pogarda ubrana w "dowcip". I choć o marszałku Sejmu Szymonie Hołowni można mieć różne opinie, jedno jest pewne – w demokratycznym społeczeństwie nie ma miejsca na wyśmiewanie i odczłowieczanie ludzi pełniących publiczne funkcje.
Sekielski, który lubi pouczać innych o standardach etycznych, właśnie sam pokazał, że ich nie ma.
Odkąd Szymon Hołownia nie zablokował zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta czego oczekiwali od niego "koledzy" z Platformy Obywatelskiej są w jego stronę kierowane mniej lub bardziej wyrafinowane obelgi. Tę, którą zaprezentował Sekielski jest tak żenująca, że najwięcej mówi o poziomie intelektualnym jej autora.
źr. wPolsce24 za YouTube/X