Absurdalny komunikat premiera Donalda Tuska. W urbanowskim stylu zaatakował Donalda Trumpa
Oficjalnie, to reakcja na kampanijne zapowiedzi Donalda Trumpa i jego sztabu o możliwych deportacjach nielegalnych imigrantów ze Stanów Zjednoczonych. Wiele wskazuje na to, że Tusk - już po zaprzysiężeniu Trumpa - przyjął wobec 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych postawę konfrontacyjną. Chce zostać liderem europejskiego antytrumpizmu? Wiele na to wskazuje. Niestety, jednocześnie działa wbrew interesowi Rzeczypospolitej, atakując jednego z najbliższych sojuszników Polski na arenie międzynarodowej.
Plany Trumpa uderzą w gangi
Temat deportacji jest jednym z przykładów kłamstw i histerii rozkręcanych przez lewicowo-liberalny salon. Według przedstawianej tam narracji, wielka liczba naszych rodaków może zostać dotknięta przez plan masowych deportacji, które zapowiadał Donald Trump w czasie kampanii. Przyjrzyjmy się jednak faktom i temu, co naprawdę zapowiadano i czemu te zapowiedzi miały służyć.
Kluczowa i bardzo klarowna jest tu wypowiedź Stephena Millera, jednego z najbliższych doradców prezydenta Trumpa. Miller zapowiedział, że priorytetem nowej administracji będą restrykcje graniczne, a prezydent wyda ponad 100 rozporządzeń, które mają dotyczyć tego tematu:
- Prezydent zamierza podpisać najbardziej kompleksowy pakiet bezpieczeństwa granicznego na mocy rozporządzenia wykonawczego w historii Ameryki. Te rozporządzenia wykonawcze nie tylko całkowicie zamkną południową granicę, zatrzymają nielegalną imigrację, rozpoczną masowe deportacje nielegalnych imigrantów i przestępców w naszym kraju, ale także raz na zawsze rozpoczną proces eliminowania zagrożenia ze strony karteli przestępczych z każdego kraju, systematycznie likwidując każdy transnarodowy gang uliczny - zapowiadał Miller w Fox News.
W lewicowo-liberalnych mediach na całym świecie te i podobne zapowiedzi odebrano jako postulat odsyłania każdego nielegalnego imigranta ze Stanów Zjednoczonych. Postulat, dodajmy, niemożliwy do pełnej realizacji, choćby dlatego, że według statystyk liczba osób bez statusu prawnego w 2024 roku sięgała prawie 14 milionów osób (o czym przypominał m. in. NYT).
Przede wszystkim jednak dlatego, że plany Trumpa mają być wymierzone - jak widać z przytoczonej wyżej wypowiedzi Millera - w przestępców, kartele narkotykowe i gangi.
Prowokacje Tuska na fali antytrumpowej histerii
Podobne obawy dotyczące migracji rozkręcały także i polskie media. Tu i ówdzie przeczytać można było wywiady z "anonimowymi Polakami", którzy obawiają się, że zostaną odesłani do Polski po zapowiedziach Donalda Trumpa. To było przygotowanie gruntu pod reakcję Donalda Tuska:
Odpowiedź szefa polskiego rządu to wyraźna zapowiedź konfrontacyjnego stylu uprawiania polityki zagranicznej, przynajmniej na jej amerykańskim odcinku:
- Po pierwszych zapowiedziach dotyczących możliwych deportacji nielegalnych imigrantów z terenu Stanów Zjednoczonych zwróciłem się do ministra spraw zagranicznych, by przygotować nasze konsulaty, placówki, służby na terenie Stanów Zjednoczonych, by były przygotowane do ewentualnych konsekwencji tych decyzji w odniesieniu do Polaków pracujących, mieszkających na terenie Stanów Zjednoczonych z różnym statusem i poziomem legalności - mówił polski premier przed posiedzeniem rządu.
Jednocześnie dodał, że administracja amerykańska nie poinformowała jeszcze o szczegółach "akcji deportacji" zapowiedzianej przez prezydenta Trumpa.
- Nie otrzymaliśmy informacji, czy ta operacja może być dotkliwa dla obywateli polskich przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych. Tak czy inaczej, musimy być przygotowani, dlatego nasze placówki w Stanach będą docierały tak szybko, jak to możliwe, do naszych obywateli, którzy będą się czuli zaniepokojeni tą sytuacją - zadeklarował.
Po opublikowaniu ww. deklaracji na profilu Polskiej Agencji Prasowej w serwisie X, jeden z komentujących internautów przypomniał słynną wypowiedź Jerzego Urbana z maja 1986 roku. Ten zapowiedział wówczas, że rząd wyśle pięć tysięcy koców i śpiworów, by pomóc bezdomnym w Nowym Jorku. To - w mniemaniu Goebbelsa stanu wojennego - była złośliwa odpowiedź na paczki z żywnością i lekami, które płynęły ze Stanów Zjednoczonych dla polskiej Solidarności.
Dziś Tusk reagując na próby zapewnienia bezpieczeństwa Amerykanom - naszym najbliższym sojusznikom - odpowiada w podobny sposób jak wówczas Urban. Jednocześnie, przypomnijmy to raz jeszcze, atakuje podstawowy gwarant polskiego bezpieczeństwa. W czasie wojny toczącej się za wschodnią graniczą Rzeczypospolitej musi mieć pewność, że "w razie czego" rząd się sam... obroni, prawda?
źr. wPolsce24