Znamy nowe fakty w sprawie Zorro z Tarnowa. Policja wciąż poszukuje groźnego złoczyńcy!

Postanowiliśmy sprawdzić, czy autorzy wspomnianego tekstu nie dworują sobie przypadkiem z tak poważnego występku i... ku naszemu zaskoczeniu, nic bardziej mylnego.
Jak udało nam się dowiedzieć od tarnowskiej policji, postępowanie w tej sprawie wciąż jest prowadzone, przesłuchiwani są kolejni świadkowie, sprawdzane są też lokalne monitoringi.
- Zabezpieczyliśmy materiały dowodowe w postaci właśnie tego transparentu. Sprawdzamy miejski monitoring oraz ten z okolicznych kamienic, który znajduje się w posiadaniu osób prywatnych. Przesłuchaliśmy w charakterze świadka zarządca budynku. Planujemy kolejne czynności w tej sprawie - mówił w rozmowie z wPolsce24 mł. asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Funkcjonariusz przyznał, że "sprawa toczy się w sprawie o wykroczenie z artykułu 63a", który mówi o bezprawnym "umieszczaniu ogłoszeń, plakatów, afiszy, ulotek, napisów lub rysunków w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym lub bez zgody zarządzającego".
- Za takie wykroczenie grozi kara ograniczenia wolności albo grzywny - przypomina asp. Wójcik.
Próbowaliśmy dopytać policję o to, kto wpadł na pomysł ścigania tego groźnego przestępcy?
- Zdemontowaliśmy baner, a sprawa ścigana jest z urzędu - odpowiedział tarnowski funkcjonariusz.
Dodał też, że w tej chwili prowadzone są dalsze czynności, ale ze względu na dobro postępowania nie może o nich mówić.
źr. wPolsce24 za niezalezna.pl