Polska

Zdarzają się naprawdę fajne okazje! Tak kupisz auto od pijanego kierowcy

opublikowano:
auto od pijaka
Urzędy Skarbowe prowadzą licytacje samochodów odebranych pijanym kierowcom (Fot. Fratria)
W całej Polsce odbywają się aukcje samochodów odebranych pijanym kierowcom. Zdarza się, że naprawdę niezłe autko można kupić w naprawdę okazyjnej cenie.

Jeśli ktoś prowadzi samochód z 1,5 promila alkoholu we krwi (lub więcej, rzecz jasna), traci samochód, który przechodzi na własność Skarbu Państwa. Potem jest on licytowany przez lokalne Urzędy Skarbowe. Przepis obowiązuje od marca 2024 roku, do kwietnia roku bieżącego udało się sprzedać 1 228 pojazdów za łączną kwotę 5 mln złotych.

Teraz aukcje mocno przyspieszają. Jak poinformował dziennikarz i redaktor serwisu brd24.pl Łukasz Zboralski od momentu wprowadzenia przepisów skonfiskowano już 11 tysięcy samochodów. Państwo musi je upłynnić, dlatego warto przeglądać strony urzędów skarbowych w poszukiwaniu okazji.

- W Sosnowcu będzie na licytacji gratka po pijaku. Suzuki z 2012 r, ale najechane ma tylko 47 tys. km – podaje przykład dziennikarz.

Cena szacunkowa tego auta to 18,5 tys., cena wywoławcza wynosi zaś 9,25 tys. zł.

Jak działają aukcje skarbowe?

Auta odebrane pijakom trafiają na aukcje publiczne organizowane przez urzędy skarbowe. Oto kluczowe etapy:

  1. Publikacja obwieszczenia – licytacje ogłaszane są na stronach lokalnych urzędów skarbowych oraz Izb Administracji Skarbowej.
  2. Cena wywoławcza – pierwsza licytacja zaczyna się od 75 procent wartości szacunkowej, jeśli auto nie znajdzie nabywcy, kolejna aukcja może ruszyć już od 50 % wartości.
  3. Wadium – uczestnik musi wpłacić wadium w wysokości 10 % ceny wywoławczej; jeśli nie wygra, kwota jest zwracana.
  4. Sprzedaż "tak jak jest" – auta sprzedawane są w stanie, w jakim się znajdują. Brak rękojmi, reklamacji czy gwarancji.

Jest jednak spore ryzyko

Udokumentowano przypadki, gdy osoby, które kupiły auta na takich aukcjach, napotkały poważne problemy prawne. Głośna była sprawa kobiety, która nabyła samochód, który, jak się okazało, figurowało w Systemie Informacyjnym Schengen jako skradziony w Norwegii. Policja odebrała pojazd, a sprawa ciągnęła się kilka miesięcy, zanim została umorzona.

Podobnych przypadków było więcej, dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się się do Ministerstwa Finansów o wyjaśnienia, dlaczego takie weryfikacje nie są przeprowadzane przed licytacją.

Jak bezpiecznie brać udział w aukcji

  1. Sprawdź obwieszczenia lokalnie i w Internecie – frazy jak „Urząd Skarbowy Gdańsk obwieszczenia licytacji” pomagają szybko znaleźć aktualne aukcje.
  2. Zweryfikuj historię pojazdu. Choć urząd nie gwarantuje czystości prawnej, ty możesz i powinieneś sprawdzić VIN w bazach, takich jak CEPiK, SIS czy RMVS przed wzięciem udziału.
  3. Przygotuj pieniądze na wadium, wynosi ono 10 proc. szacunkowej wartości samochodu. Jeśli przegrasz licytację, pieniądze wrócą do ciebie. Jeśli wygrasz - wadium będzie wliczone w kwotę do zapłaty.
  4. Przyjdź lub bądź z pełnomocnikiem. Licytacje są ustne. Warto osobiście śledzić przebieg lub zadbać o pełnomocnictwo.
  5. Zabezpiecz się prawnie – przed licytacją dobrze skonsultować się z prawnikiem, by zminimalizować ryzyko wad prawnych pojazdu.
  6. Po zakupie szybko rejestruj auto, ale miej na uwadze, że w przypadku wpisów SIS lub innych blokad, może dojść do ponownego zajęcia pojazdu.

źr. wPolsce24 za x/_zboral

 

Salon Dziennikarski

Trump, Tusk i Ukraina: czy to nowe Monachium czy szansa na pokój?

opublikowano:
Jacek Karnowski w studio telewizji wPolsce24
Czy 28-punktowy plan pokojowy Donalda Trumpa to ratunek dla wyniszczonej wojną Ukrainy, czy nowe Monachium oddające Kremlowi wolną rękę? I czy „pięć przykazań” Donalda Tuska to apel o jedność, czy brutalna pałka na opozycję pod pretekstem wojny? W naszym programie eksperci rozbierają te dwa projekty na czynniki pierwsze i pokazują, jak bardzo stawką jest zarówno suwerenność Ukrainy, jak i kształt polskiej demokracji.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!