Zbigniew Ziobro stawia jasno sprawę swojego immunitetu. Zdradził swoje plany

Ziobro odpowiada Polsat News: „Niczego nie będę się zrzekał”
W rozmowie z Polsat News Zbigniew Ziobro, były szef Ministerstwa Sprawiedliwości i obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości, jednoznacznie stwierdził, że nie zrezygnuje z immunitetu. Decyzję tę ogłosił w poniedziałek, w dniu, w którym upływał termin wyznaczony przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
Oznacza to, że Sejm będzie musiał formalnie zająć stanowisko w sprawie wniosku o jego uchylenie. Posłowie zapoznają się z liczącym 158 stron dokumentem przygotowanym przez prokuraturę, której rzecznik, prok. Anna Adamiak, potwierdziła jego przekazanie do Sejmu.
Wniosek prokuratury i zarzuty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości
Z informacji śledczych wynika, że sprawa dotyczy rzekomych nieprawidłowości w przyznawaniu dotacji z Funduszu Sprawiedliwości.
Zdaniem przedstawicieli Prokuratury Krajowej, środki miały trafiać do organizacji, które nie spełniały formalnych wymogów lub wydawały je na cele inne niż te, do których fundusz został powołany. Innego zdania są przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, którzy przypominają, że wszystkie decyzje były zgodne z prawem, a środki rozdysponowano zgodnie z obowiązującymi regułami.
Mimo to powołany w lutym 2024 r. specjalny zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. rzekomego przekroczenia uprawnień przez urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości. Wśród podejrzanych są byli współpracownicy Ziobry z resortu, w tym poseł Marcin Romanowski oraz Dariusz Matecki.
Sejm zdecyduje
Zgodnie z harmonogramem sejmowej komisji regulaminowej, posiedzenie w sprawie Zbigniewa Ziobry zaplanowano na czwartek o godzinie 16. Komisja rozpatrzy wniosek o zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, a także na jego ewentualne zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Od decyzji Sejmu zależy, czy prokuratura będzie mogła przedstawić byłemu ministrowi formalne zarzuty.
Kontekst polityczny i śledczy
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości od miesięcy budzi emocje wśród opinii publicznej i klasy politycznej. Według ludzi Donalda Tuska mechanizm przyznawania dotacji miał być wykorzystywany w celach politycznych i promocyjnych, a winą Zbigniewa Ziobro miałoby być m. in. to, że pieniądze trafiały do Kół Gospodyń Wiejskich czy Ochotniczej Straży Pożarnej.
Ziobro, który od miesięcy nie pełni już funkcji ministra, konsekwentnie odpiera zarzuty i twierdzi, że działania prokuratury mają charakter polityczny. Jego najbliżsi współpracownicy – Romanowski i Matecki – również utrzymują, że są celem nagonki inspirowanej przez obecne władze.
Jednocześnie były szef resortu sprawiedliwości zapowiedział, iż złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Prokuratora Generalnego Waldemara Żurka i podległych mu prokuratorów. W ocenie Ziobry, "reżimowa telewizja TVN dostała wniosek prokuratury o uchylenie mi immunitetu, zanim otrzymali go posłowie i zanim otrzymałem go ja – jako osoba, której bezpośrednio dotyczy. To podwójne złamanie prawa".
- Jest to przestępstwo popełnione umyślnie, w celu uzyskania korzyści politycznych i osobistych, zagrożone karą do 10 lat więzienia - powiadomił polityk na portalu X.
źr. wPolsce24 za Polsat News










