Cyrk dla sekty kosztem zdrowia Zbigniewa Ziobry. Były szef resortu sprawiedliwości zatrzymany na płycie lotniska
To już dziewiąta próba przesłuchania Ziobry w związku z użyciem oprogramowania szpiegowskiego Pegasus w latach 2015–2023.
Funkcjonariusze zachowywali się tak, jakby mieli do czynienia z groźnym dla państwa terrorystą.
Samochody na płycie lotniska, zablokowany pas startowy. Wszystko to sprawiało wrażenie, że dla służb podległych ministrowi M. Kierwińskiemu nie ma w Polsce ważniejszych spraw niż zatrzymanie politycznego przeciwnika D. Tuska.
Zatrzymanie na lotnisku
Ziobro, przylatując do Warszawy z Brukseli, został zatrzymany tuż po opuszczeniu samolotu. Przebieg interwencji transmitowała m.in. telewizja wPolsce24 i telewizja Republika.
Zatrzymany polityk zwrócił się bezpośrednio do policjanta, podkreślając: „Moje zatrzymanie jest nielegalne, dlatego musi pan brać pod uwagę niestety również swoją odpowiedzialność”.
Policjant odparł: „Panie pośle, realizuję postępowanie sądu”.
Komisja śledcza kontra były minister
Przypomnijmy, przesłuchanie Ziobry przed komisją ds. Pegasusa było zaplanowane na godzinę 10:30. Później przesunięto je na godzinę 12:00.
To kolejny rozdział długiego sporu, były minister sprawiedliwości od miesięcy nie stawiał się na kolejne wezwania, mimo licznych prób i wyznaczonych terminów. Nie chce legitymizować działań komisji M. Sroki, która w świetle wyroku TK jest nielegalna.
Tym razem sąd zdecydował o przymusowym doprowadzeniu świadka.
Komisja bada legalność i okoliczności zakupu oraz użycia Pegasusa przez rząd i służby specjalne do inwigilacji polityków i dziennikarzy w okresie rządów PiS.
Polityczne napięcie i argumenty Ziobry
Zbigniew Ziobro publicznie kwestionuje legalność prac komisji oraz samego zatrzymania, powołując się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o nielegalności procedury.
Swoją obecność na przesłuchaniu uważa za wymuszoną oraz nieuzasadnioną, argumentując, że działania komisji są motywowane politycznie.
źr. wPolsce24