Według prokuratury Zbigniew B., wspólnie z innymi oskarżonymi, miał dopuścić się szeregu nieprawidłowości. Kluczowy zarzut dotyczy zapłaty kwoty 1.016.902 zł spółce O. sp. z o.o. za - zdaniem śledczych fikcyjne - negocjacje umowy sponsorskiej.
Prokuratura ustaliła, że porozumienie z tą spółką zostało podpisane już po zawarciu właściwej umowy sponsorskiej między PZPN a U. sp. z o.o. – co oznacza, że jakiekolwiek negocjacje z udziałem O. sp. z o.o. były niemożliwe.
Kolejne osoby na ławie oskarżonych
W sprawie oskarżeni zostali również:
- Maciej S. – były sekretarz generalny PZPN,
- Andrzej P. – prezes zarządu S. sp. z o.o.,
- Jakub T. – członek zarządu PZPN i pełnomocnik O. sp. z o.o.,
- Gabriela M. – prezes zarządu O. sp. z o.o. od 2018 roku.
Gabriela M. dodatkowo usłyszała zarzut niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego spółki, co jest kolejnym naruszeniem prawa.
Pranie brudnych pieniędzy i oszustwa
Niektórym oskarżonym, w tym Jakubowi T. i Iwonie T., zarzucono także pranie brudnych pieniędzy. Według prokuratury ich działania miały na celu utrudnienie wykrycia przestępczego pochodzenia środków finansowych i uniemożliwienie ich zajęcia.
Dodatkowo Łukasz B. i Artur K. są oskarżeni o oszustwa związane z wprowadzeniem w błąd przedstawicieli spółki chemicznej. Przez manipulacje dotyczące kosztów reklamowych i sponsorskich mieli oni doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę co najmniej 2.050.000 zł.
Rezonans sprawy
Sprawa Zbigniewa B. budzi duże zainteresowanie nie tylko z powodu jego wcześniejszej działalności w polskiej piłce nożnej, ale także jego wyrazistych wypowiedzi politycznych. Chociaż nie ukrywał swojej sympatii do obecnej władzy, to właśnie dziś prokuratura stawia go w centrum jednej z największych afer związanych z PZPN.
Czy były prezes PZPN, znany z niekonwencjonalnych poglądów i kontrowersyjnych decyzji, zdoła wybronić się przed sądem? Sam zainteresowany zasugerował, że jest dziś w wyjątkowo dobrym humorze publikując w serwisie X "nareszcie".
źr. wPolsce24 za Polsatnews.pl