Polska

Zasztyletował byłą żonę, gdy tylko wyszła z bloku. Makabryczna zbrodnia w Koziegłowach pod Poznaniem

opublikowano:
mid-25505037.webp
Policyjni technicy rozstawili specjalny namiot, by osłonić ciało ofiary, które spoczywa tuż przed wejściem do bloku (Fot. PAP/Paweł Jaskółka)
W poniedziałkowy poranek, 5 maja, w Koziegłowach pod Poznaniem doszło do brutalnego zabójstwa. Na osiedlu Leśnym zginęła 51-letnia kobieta – została zaatakowana nożem przez 58-letniego mężczyznę, który, jak się okazało, był wcześniej jej mężem.

Do tragedii doszło około godziny 5 rano. Jak relacjonuje policja, mieszkanka osiedla Leśnego zauważyła przed blokiem zakrwawioną kobietę oraz mężczyznę krążącego wokół niej. Na miejsce natychmiast wezwano służby.

– "Wstępne ustalenia wskazują, że 58-letni mężczyzna zaatakował swoją byłą żonę, gdy ta wychodziła z domu do pracy. Zadał jej cios nożem w okolice szyi. Niestety, kobieta zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń" – poinformował podkom. Łukasz Paterski z wielkopolskiej policji.

Policjanci zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna był trzeźwy. Zarówno ofiara, jak i sprawca to obywatele Ukrainy. Jak ustalono, nie mieszkali już razem.

Śledztwo pod nadzorem prokuratury

Na miejscu zbrodni od rana pracują policyjni technicy, śledczy oraz biegły medyk sądowy. Zabezpieczono narzędzie zbrodni, a teren wokół bloku został odgrodzony. Trwa szczegółowe zabezpieczanie śladów, które mają pomóc w odtworzeniu dokładnego przebiegu zdarzenia. Ponieważ ciało ofiary znajduje się na ulicy, tuż przy wejściu do bloku policjanci rozstawili specjalny namiot, by oszczędzić makabrycznych scen mieszkańcom.

Jak informuje Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, zatrzymany mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Prowadzone są dalsze czynności procesowe, a sprawa pozostaje pod nadzorem prokuratury.

źr. wPolsce24 za i.pl

Polska

Trwają protesty przed Sądem Najwyższym. Morawiecki: Oni chcą oddać władzę Berlinowi

opublikowano:
1976904_6.webp
Mateusz Morawiecki na proteście przed Sądem Najwyższym (fot. wPolsce24)
W Sądzie Najwyższym trwają posiedzenia jawne ws. protestów przeciw wyborowi prezydenta. Jednocześnie przed budynkiem SN zebrały się dwie grupy demonstrantów. Mniej liczna grupa domaga się unieważnienia wyborów, bardziej liczna potwierdzenia ich wyniku.
Polska

Polacy bronią wyniku wyborów: Władza nie potrafi przegrywać

opublikowano:
wiadomości.webp
Sąd Najwyższy rozpatrywał w piątek protesty przeciw wyborowi prezydenta. Przed siedzibą trybunału zebrały się dwie grupy demonstrantów: mniej liczna domagała się unieważnienia wyborów, a liczniejsza potwierdzenia ich wyniku.
Polska

PiS wybrał prezesa. „Wierzę, że dam radę. Ten czarny okres musi się skończyć”

opublikowano:
mid-25628227 ok.webp
Jarosław Kaczyński na VII kongresie Prawa i Sprawiedliwości (fot. PAP/Piotr Polak)
Podczas kongresu Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze Jarosław Kaczyński został wybrany na prezesa partii na kolejną kadencję. - Mam już swoje lata, ale wierzę, że dam radę; ten czarny okres, który w tej chwili przeżywamy musi się skończyć - podkreślił szef PiS.
Polska

Donald Tusk nie wierzy, że Polskę zalewają imigranci z Niemiec i grozi Bąkiewiczowi

opublikowano:
mid-25630087 ok.webp
PAP/Przemysław Piątkowski
To nieprawda, że Polska jest zalewana przez nielegalnych imigrantów ze strony zachodniej – mówił szef polskiego rządu, odpowiadając na pytanie dziennikarza telewizji wPolsce24 o sytuację na granicy polsko-niemieckiej. I pogroził aktywistom z Ruchu Obrony Granic: Zrobimy z tym porządek.
Polska

Polscy strażnicy na gwizdek niemieckiej policji odbierają migrantów. Zdumiewające relacje z zachodniej granicy

opublikowano:
Bąkiewicz.webp
Na zachodniej granicy sytuacja jest tragiczna: od wielu miesięcy Niemcy przerzucają nam migrantów, państwo polskie nie potrafi się przed tym bronić. Ba, nie chce się przed tym bronić – mówi w programie Budzimy Się wPolsce Robert Bąkiewicz z Ruchu Obrony Granic.
Polska

Prokuratorzy Bodnara w Sądzie Najwyższym. Chcą badać akta spraw z protestów wyborczych

opublikowano:
AW_Sady_05022020_01.webp
((fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej weszło do Sądu Najwyższego, domagając się dostępu do akt spraw z protestów wyborczych. Swoje żądania tłumaczyli poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych.