Polska

Wybitny ekspert stracił stanowisko w Instytucie Lotnictwa. Zgadnijcie, do jakiej partii należy jego następca...

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-03-04 115949.webp
IL to bardzo ceniona placówka naukowa (fot. Hiuppo\Wikipedia)
Dotychczasowy dyrektor Instytutu Lotnictwa, światowej sławy ekspert, nie zostanie powołany na kolejną kadencję. Zastąpi go członek Platformy Obywatelskiej.

Instytut Lotnictwa powstał w 1926 roku. Placówka świadczy usługi projektowe, badawcze i inżynierskie w zakresie lotnictwa i kosmonautyki. Współpracuje przy tym z wieloma innymi podobnymi placówkami na całym świeci, a także z takimi firmami jak Boeing, Airbus czy Pratt & Whitney. Ich badania dotyczą lotnictwa cywilnego, wojskowego, ale także rozwiązań kosmicznych i nuklearnych. W 2019 roku IL dołączył do Sieci Badawczej Łukasiewicz. 

Rządził nią uznany ekspert 

Dotychczasowym dyrektorem IL był Paweł Stężycki. To światowej sławy ekspert, wielokrotnie nagradzany za swoja pracę. Niedawno został powołany na stanowisko przewodniczącego Międzynarodowego Forum Badań Lotniczych (IFAR). W tej organizacji pierwsze skrzypce gra NASA, i to właśnie jej przedstawiciele uznali, że nadaje się na to stanowisko najlepiej.  Kadencja Stężyckiego w IL skończyła się 28 lutego, ale cała branża lotnicza była przekonana, że jego wybór na kolejną to tylko formalność.

Wirtualna Polska informuje, że jednak pojawił się kontrkandydat, Tomasz Szymczak. Szymczak również związany jest od dawna z branżą lotniczą. Ostatnio pełnił obowiązki szefa portu lotniczego w Modlinie. Jest też członkiem Platformy Obywatelskiej. Jak zauważa WP, media od dawna opisują go jako „człowieka Tuska”, którego nazwisko regularnie pojawia się przy okazji wyborów na stanowiska w SSP.

"Nie odróżniłby silnika odrzutowca od silnika w odkurzaczu" 

Powołano komisję konkursową. Centrum Łukasiewicz nie chciało podać dziennikarzom jej składu, ale WP ustaliła, że w jej skład weszło trzech podwładnych Huberta Cichockiego, prezesa CŁ, który przed wyborem na to stanowisko był politykiem związanej z PSL partii Centrum Dla Polski. Żaden z nich nie specjalizuje się w lotnictwie. Oprócz nich w skład komisji wszedł zewnętrzny ekspert od lotnictwa.

Komisja po przeanalizowaniu obu kandydatur uznała, że Szymczak ma lepsze kompetencje niż Stężycki, więc prezes Cichocki poprosił Radę IL o zaopiniowanie tej kandydatury. Rada IL składa się z pięciu profesorów specjalizujących się w lotnictwie, wiceprezesów Urzędu Lotnictwa Cywilnego i Polskiej Agencji Kosmicznej, a także przedstawicieli biznesu lotniczego, w tym dyrektorów na Polskę największych koncernów lotniczych na świecie.

 Jak informuje WP, jego przesłuchanie przed Radą odbyło się 28 lutego – i było całkowitą katastrofą. Szymczak twierdził, że zna się na zarządzaniu i restrukturyzacji, ale nie był w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie dotyczące technologii lotniczej. Podczas dyskusji bez udziału kandydata jeden z członków rady powiedział, że kandydat nie ma pojęcia, w co instytut jest zaangażowany. Inny zwrócił uwagę na jego brak wiedzy o nowoczesnych technologiach. - Poziom wiedzy kandydata jest taki, że nie odróżniłby silnika odrzutowca od silnika w odkurzaczupowiedział WP jeden z członków rady.

Cichocki przekonywał członków rady, że jest on specjalistą od zarządzania, a nie od technologii. Dopytywany o to, czy to oznacza, że w instytucie źle się dzieje, powiedział, że zawsze może być lepiej.

Ten argument nie przekonał rady. W tajnym głosowaniu 10 jej członków opowiedziało się przeciwko kandydaturze Szymczaka, a dwóch wstrzymało się od głosu. Nikt go nie poparł. Tego samego dnia Cichocki zorganizował spotkanie z załogą IL. Przedstawił im Szymczaka jako nowego dyrektora. Szymczak po raz pierwszy przyszedł do pracy 3 marca.

Polska przestała być wiarygodnym partnerem

WP informuje, że członkowie Rady IL wysłali do Cichockiego wniosek o przedstawienie innego kandydata na stanowisko dyrektora IL, dostał je także minister nauki Marcin Kulasek (Nowa Lewica), który nadzoruje działalność Sieci Naukowej Łukasiewicz. Pozostał bez odpowiedzi.

WP ustaliła za to, że zmiana na tym stanowisku została już zauważona przez branżę. Według ich informacji odpowiedzialne za obronność ministerstwa i departamenty sojuszniczych państw i koncerny zbrojeniowe już teraz otrzymują od swoich przedstawicielstw informacje, że Polska przestała być wiarygodnym partnerem, jeśli chodzi o prace nad rozwojem lotnictwa.

Dziennikarze zapytali o to Cichockiego. W wysłanej im odpowiedzi, podpisanej przez zespół prasowy Centrum Łukasiewicz napisano, że powinni zweryfikować, czy te informacje pochodzą z wiarygodnego źródła. Czytając je <pytanie dziennikarzy -dop. red.>, można bowiem odnieść przekonanie, że Panowie są w posiadaniu dokumentu (prawdopodobnie niejawnego) przekazanego przez ambasadę Państwa sojuszniczego do ministerstwa lub departamentu Państwa sojuszniczego. Ponieważ nie są to dokumenty dostępne publicznie, Prezes CŁ jest pewien, że taki dokument nie istnieje" - odpisali. 

CŁ w odpowiedzi wymieniła też szereg zalet Szymczaka, jak tytuł doktora ekonomii, tytuł MBA, wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu czy też dostęp do informacji niejawnych i tajnych, w tym unijnych i NATO.

Jak zauważa WP, Stężycki też jest doktorem, ma wieloletnie doświadczenie i dostęp do informacji niejawnych, a przy tym specjalizuje się w tym, czym zajmuje się IL. Poinformowali też, że wkrótce ma ulec zmianie skład Rady Instytutu, do której mają być powołani przedstawiciele służb mundurowych i przemysłu obronnego. Jeden z rozmówców WP zastanawia się, czy w ramach tych zmian odwołani zostaną przedstawiciele światowych koncernów, którzy negatywnie wypowiedzieli się o kandydaturze Szymczaka.

Partia nie miała znaczenia? 

Sam Szymczak nie chce komentować wypowiedzi członków Rady, ale uważa ich ocenę za niesprawiedliwą. - W lotnictwie pracuję od wielu lat, napisałem doktorat z polityki konkurencji – powiedział. Przyznał, że jest członkiem PO, ale podkreślił, że nie pełni w niej żadnej funkcji, a opinia, że jest człowiekiem Tuska to próba robienia garba. Twierdzi też, że w jego nominacji nie ma żadnego drugiego dna. Miał dowiedzieć się o tym konkursie z ogłoszenia i nie powoływał się na wpływy.

WP przypomina, że to nie pierwsza kontrowersyjna decyzja personalna w placówce należącej do Łukasiewicza. W maju zeszłego roku wicedyrektorem ds. komercjalizacji we wrocławskim Polskim Ośrodku Rozwoju Technologii został Bartłomiej Ciążyński, polityk Lewicy. Równocześnie stanowisko straciła wybitna chemik Alicja Bachmatiuk. Ciążyński w lipcu został wiceministrem sprawiedliwości. Stanowisko w rządzie i w ośrodku stracił po tym, gdy WP ujawniła, że korzystał ze służbowego samochodu i paliwa podczas prywatnego wakacyjnego wyjazdu.

Szefem radomskiego Instytutu Technologii Eksploatacji został natomiast Adam Duszyk, polityk PSL, radny i znawca historii Radomia. Szybko w kierowanym przez niego instytucie pracę znalazł Mateusz Tyczyński – polityk KO, były wiceprezydent Radomia, a obecnie przewodniczący rady miejskiej. Został dyrektorem departamentu ds. komercjalizacji. Jak zauważa WP, w ogłoszeniu o pracę nie wymagano w ogóle doświadczenia z komercjalizacji badań naukowych, którego Tyczyński nie posiada, a wymagano MBA, które ukończył.

źr. wPolsce24 za WP.PL 

Polska

To nieprawda, że w Polsce nie ma wysokich drzew w szkółkach, czyli "patriotyzm" i "prawdomówność" Rafała

opublikowano:
videoframe_121471.webp
​W ramach rewitalizacji Placu Trzech Krzyży w Warszawie posadzono 24 duże drzewa – lipy i głogi – sprowadzone z Niemiec. Tymczasem w czasie kampanii prezydenckiej włodarz Warszawy Rafał Trzaskowski prezentuje siebie jako wielkiego patriotę, który namawia do kupowania polskich produktów. Hipokryzja czy niewiedza?
Polska

Powodzianie pozostawieni sami sobie. Lądek Zdrój wciąż wygląda jak pobojowisko

opublikowano:
Lądek.webp
Choć powódź przeszła przez Lądek Zdrój już kilka miesięcy temu, miasto wciąż wygląda tak jak po feralnym 15 września ubiegłego roku. - Nikt tu nie ma dobrej opinii na temat tego, w jaki sposób państwo polskie pomogło potrzebującym – mówią rozgoryczeni mieszkańcy.
Polska

Czy w kampanię przeciwko Karolowi Nawrockiemu zaangażowano służby?

opublikowano:
AWIK9936 ok.webp
- Wiele na to wskazuje, że do gry przeciwko Karolowi Nawrockiemu wykorzystywane są służby specjalne – mówił na antenie telewizji wPolsce24 Radosław Fogiel z PiS, pytany o głośną sprawę kawalerki Karola Nawrockiego.
Polska

Ciężkie chwile w sztabie Rafała Trzaskowskiego

opublikowano:
trzask.webp
W obawie przed gniewem wyborców kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta przez całą kampanię próbował odciąć się od Donalda Tuska, od porażek obozu rządzacego. I nie udało się. Podczas gdy gdy Karol Nawrocki spotykał się z w Białym Domu z Donaldem Trumpem, Rafał Trzaskowski ściskał rękę Donaldowi Tuskowi w jego rodzinnym Sopocie.
Polska

Nawrocki wprost: Nie możemy pozwolić na jednowładztwo Donalda Tuska

opublikowano:
1924617_6.webp
Karol Nawrocki odpowiada Tuskowi (fot. wPolsce24)
Na finiszu kampanii wyborczej politycy koalicji rządzącej i media głównego nurtu dwoją się i troją, by zaszkodzić obywatelskiemu kandydatowi na prezydenta. Od dłuższego czasu słyszymy, że w działania wymierzone w Nawrockiego zaangażowane zostały służby, a premier Donald Tusk, zamiast zająć się rządzeniem krajem pozwala sobie na złośliwe komentarze odnośnie wspieranego przez PiS kandydata, że "coś mu brzydko pachnie". Nawrocki jednak dalej robi swoje i spotyka się z mieszkańcami Polski.
Polska

Specjalnie dla telewizji wPolsce24. Rzeczniczka Karola Nawrockiego wyjaśnia sprawę kawalerki

opublikowano:
1924693_3.webp
Emilia Wierzbicki zdradza kulisy ataku na Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
To operacja służb specjalnych wymierzona w obywatelskiego kandydata na prezydenta tak sprawę pana Jerzego, którym opiekował się doktor Karol Nawrocki - tak komentują członkowie sztabu Karola Nawrockiego doniesienia, które zostały opublikowane dziś przez Onet. Żaklina Skowrońska rozmawiała na ten temat z Emilią Wierzbicki, rzeczniczką Karola Nawrockiego.