Wojsko pomoże w obławie. Morderca córki i jej męża wciąż poszukiwany

Cztery dni temu 57-letni Tadeusz Duda miał zastrzelić swoją córkę i zięcia. Wcześniej postrzelił teściową - lekarzom udało się uratować jej życie. Mężczyzna zbiegł do lasu. Obecnie trwa na niego obława, w której biorą udział setki policjantów.
Do akcji ruszy Bayraktar
Kosiniak-Kamysz zdecydował, że w poszukiwaniach mężczyzny pomoże policji wojsko. O swojej decyzji poinformował w mediach społecznościowych. Dodał, że na prośbę wojewody małopolskiego do Limanowej zostaną wysłane także drony.
Jeden z nich to Bayraktar. To duży dron produkcji tureckiej. Ma 6,5 metra długości i 12 metrów rozpiętości, może utrzymać się w powietrzu przez aż 27 godzin. Takie drony były szeroko wykorzystywane przez Ukrainę w początkowym okresie wojny i świetnie sprawdziły się na froncie. Oprócz Bayraktara w poszukiwaniach Dudy pomogą także drony FlyEye wyprodukowane przez polską firmę WB Electronics.
Zakaz używania petard
Równocześnie wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar wydał czasowy zakaz noszenia oraz używania środków pirotechnicznych na terenie gminy Limanowa. Na jego wniosek mieszkańców poinformowano o tym przy pomocy alertu RCB.
Klęczar poinformował, że to rozporządzenie ma ułatwić pracę policjantom. Wcześniej media informowały, że doszło do incydentu, w którym policjanci usłyszeli strzały. Po sprawdzeniu okazało się, że to jeden z mieszkańców gminy odpalał petardy. Wojewoda zaapelował też do mieszkańców o zachowanie ostrożności i powstrzymanie się od rozpowszechniania często fałszywych treści, które pojawiają się w przestrzeni medialnej.
Znęcał się nad rodziną
Policja poinformowała, że Duda miał zakaz opuszczenia swojego domu. Usłyszał też zarzuty znęcania się nad najbliższymi. Dzień przed zbrodnią, zgodnie z prawem, zapoznał się z materiałami, które zostały zgromadzone przeciwko niemu. Policja zaznaczyła, że śledztwo wykaże, czy to był jego motyw.
Dziennikarze Polsat News ustalili, że 57-latek miał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z rodziną. W 2002 roku usłyszał zarzuty znęcania się nad bliskimi i kierowania wobec nich gróźb karalnych, w tym roku usłyszał je po raz kolejny. Cała jego rodzina była objęta niebieską kartą.
Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak została zapytana na briefingu o to, czy jest możliwe, że mężczyzna wcześniej zaplanował tę zbrodnię i miał w okolicy przygotowaną kryjówkę. Powiedziała, że taki scenariusz też jest bran pod uwagę, podobnie jak to, że ktoś mu pomaga. Dodała, że blisko stąd jest do granicy, ale na razie wszystko wskazuje, że Duda nie opuścił powiatu.
źr. wPolsce24 za Polsat News