Drony, śmigłowce i kontrterroryści. Trwa obława za mordercą własnej córki i zięcia

- To kolejne godziny obławy. Trwają systematyczne przeszukiwania terenu, także domów – mężczyzna mógł schronić się gdzieś nawet bez wiedzy właścicieli. Są blokady na drogach – relacjonowała w sobotę wieczorem rzeczniczka prasowa małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło.
W poszukiwaniach biorą udział m.in. kontrterroryści. W użyciu są drony i śmigłowce. Pomagają także wyspecjalizowane psy. Przesłuchiwani są świadkowie.
Mężczyzna w piątek ok. 10.30 strzelił do swojej teściowej w jednym z domów w miejscowości Stara Wieś (powiat limanowski). Następnie poszedł do oddalonego o pół kilometra domu, gdzie zabił swoją 26-letnią córkę i jej 31-letniego męża. W chwili ataku w domu było również ich roczne dziecko – jemu na szczęści nic mu się nie stało. Teściowa trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację ratującą życie.
Agresor uciekając, porzucił swoje auto – niebieskie Audi A4 combi (nr rej. KLI 22662), a następnie skierował się do pobliskiego lasu. Policja ostrzega, że mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.
Broń, której użył, nie została odnaleziona. Według nieoficjalnych informacji PAP, mężczyzna mógł strzelać z "obrzyna" – samoróbki, broni domowej roboty. Miał też być kłusownikiem.
57-latek znajdował się pod policyjnym dozorem i miał zakaz kontaktowania się z rodziną. Zarzuty znęcania się i kierowania gróźb karalnych w kierunku rodziny usłyszał w 2022 r.
źr. wPolsce24 za PAP