Żandarmeria Wojskowa postawiona na nogi. Dron w polu kukurydzy

O odkryciu podejrzanego przedmiotu leżącego w polu kukurydzy poinformował policję w Działdowie jeden z miejscowych rolników. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji powiadomili o tym fakcie Żandarmerię Wojskową.
- Oddział Żandarmerii Wojskowej w Elblągu, pod nadzorem prokuratora z Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, prowadzi czynności na miejscu odnalezienia niezidentyfikowanego obiektu powietrznego w miejscowości Wielki Łęck, pow. Działdowski – przekazano w komunikacie.
Stacja RMF FM informuje, że według służb stan drona świadczy o tym, że może być to jedna z maszyn, która naruszyła polską przestrzeń powietrzną na początku września.
W nocy z 9 na 10 września, gdy Rosja przeprowadzała kolejny atak na Ukrainę, nad terytorium Polski wleciało kilkanaście rosyjskich dronów. Wojsko Polskie zdecydowało wówczas o zestrzeleniu bezzałogowców. Po tym zdarzeniu władze w Warszawie wnioskowały o uruchomienie art. 4 NATO.
O podobne rozwiązanie zabiegała później Estonia. Jej przestrzeń powietrzna również została naruszona przez rosyjskie maszyny, jednak wówczas były to myśliwce.
źr. wPolsce24 za Interia/ RMF FM