Uzbrojone grupy Czeczenów terroryzują warszawskich kupców. A ratusz Trzaskowskiego milczy
Do hali na Modlińskiej 6D w Warszawie, znanej jako Centrum Handlowe Modlińska 6D, przenieśli się kupcy ze spalonego w maju 2024 roku centrum handlowego przy ul. Marywilskiej 44.
Problem pojawił się na początku 2025 roku, kiedy po zmianie właściciela zarządca obiektu zaproponował podwyżkę czynszu o 20 proc. Kupcy, w większości pochodzenia wietnamskiego, nie zgodzili na to. Konflikt narastał. Niedawno hala przy Modlińskiej została zamknięta, co wywołało oczywiste niezadowolenie kupców. Zarządca twierdzi, że trzeba było zamknąć halę i na dowód pokazuje decyzję Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który tłumaczy to poważnymi naruszeniami norm bezpieczeństwa.
Do eskalacji konfliktu doszło 5 maja 2025 roku, gdy najemcy stoisk próbowali siłą dostać się do hali. W konflikcie miały uczestniczyć zorganizowane grupy Czeczenów, wynajęte przez zarządcę hali, które miały siłą usuwać kupców z hali. Uzbrojeni w metalowe rurki ochroniarze mieli bić kupców i użyć przeciwko nim gazu łzawiącego.
Te wydarzenia wywołały oburzenie. W sprawę zaangażowali się posłowie PiS, m. in. Paweł Jabłoński, którzy krytykują bierność policji i władz miasta. "Warszawska policja (jak widać na zdjęciach, w doskonałej w komitywie z czeczeńskimi „ochroniarzami”) pozwoliła dziś przejąć bandytom pełnię władzy nad sporym kawałkiem terenu w Warszawie!" - alarmował polityk.
źr. wPolsce24 za X