Szykuje się wojna o Sejm? Hołownia mnoży warunki, a jego koleżanka deklaruje: „Nie poprę Czarzastego”

Szymon Hołownia zaczął mnożyć warunki. We wtorek stwierdził, że jego rezygnację ze stanowiska musi poprzedzić nominowanie na funkcję wicepremiera jego koleżanki z Polski 2050 Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, obecnej szefowej resortu funduszy i polityki regionalnej, która jest również faworytką do przejęcia kierownictwa w ugrupowaniu.
Zdaniem Hołowni nominacja ta oraz "otwarcie na wicemarszałka dla Polski 2050" zapewni "równowagę w koalicji".
Sam Włodzimierz Czarzasty wydawał się być pomysłem Hołowni zaskoczony. – Znamy umowę koalicyjną, znamy terminy. Jeśli pan Hołownia chce cokolwiek wnosić w tej sprawie, to powinien zwołać koalicję. Powinniśmy o tym porozmawiać – komentował.
Ale okazuje się, że to może nie być jego jedyny problem. Wśród partyjnych kolegów Hołowni kandydatura Czarzastego cieszy się, jak się zdaje, umiarkowanym poparciem, a niektórzy wręcz zapowiadają, że jej nie poprą.
- Będzie mi ciężko poprzeć tę kandydaturę. Uważam, że nie będzie dobrym marszałkiem. Takie jest moje prywatne zdanie, to nie jest zdanie klubu, ale moje prywatne i nie będę popierać pana Włodzimierza Czarzastego. Nie poprę – stwierdziła wiceprzewodniczącą klubu PL2050 Agnieszka Buczyńska na antenie Polsat News Polityka.
„Szykuje się nam ciekawy listopad w koalicji” – skomentował na platformie X jej słowa dziennikarz Polsat News Marcin Fijołek.
źr. wPolsce24 za X