Polska

Kuriozalna rozprawa ws. Kai Godek. Ziemkiewicz dostał grzywnę, Krysztopa jadł kiełbasę

opublikowano:
godek
Obu nie udało się złożyć zeznań (fot. ilustracyjna Fratria)
Podczas procesu Kai Godek doszło do kuriozalnych scen. Prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz został ukarany grzywną, a redaktor naczelny portalu tysol.pl Cezary Krysztopa nie mógł złożyć zeznań, bo sądowi nie spodobało się, że... je kiełbasę.

Sprawa miała swój początek w 2021 roku. Znany aktywista LGBT Bart Staszewski – ten od „stref wolnych od LGBT” - pozwał Godek, bo podczas Marszu Równości w Lublinie aktywistka rzuciła w jego stronę brzydzę się panem, jest pan obrzydliwy.

Nie dostał linka do rozprawy

Aktywistka miała też powiedzieć, że nie odpowie na jego pytania, bo nie rozmawia z ludźmi którzy wykorzystują seksualnie dzieci i piszą do 14-latka, że mu wyślą nagie zdjęcia. Aktywista domaga się od Godek przeprosin i 10 tys. zł zadośćuczynienia.

Ziemkiewicz i Krysztopa zostali wezwani przez Godek na świadków. Staszewski poinformował w mediach społecznościowych, że Ziemkiewicz został ukarany przez sąd grzywną w wysokości 700 zł. Powodem było to, że nie połączył się z sądem podczas rozprawy zdalnej, która miała miejsce w poniedziałek. Dodał, że sędzia stwierdziła, że jeśli nie stawi się na kolejnej rozprawie, zaplanowanej na luty przyszłego roku, to zasądzi doprowadzenie go przez policję. Publicysta wyjaśnił w mediach społecznościowych, że nie wziął udziału w tej rozprawie, bo... nikt nie wysłał mu do niej linka.

Sędzię oburzyła kiełbasa

Staszewski poinformował, że zeznań nie złożył również Krysztopa. Sąd wyrzucił Cezarego z przesłuchania za to że… jadł kiełbasę krakowską na kamerce i zagryzał chlebem z masłem. Zostało to odnotowane do protokołu i sąd rozważa grzywnę – napisał.

Naczelny TySola opisał to zdarzenie na swoim profilu na portalu społecznościowym X. Wskazał, że też miał problem z linkiem. Powiedziano mu, że ma czekać, ale ten nie przychodził na maila, mimo tego, że jego żona wydzwaniała w tej sprawie do sądu. Dostał go dopiero ok. półtorej godziny po rozpoczęciu rozprawy.

Krysztopa wyjaśnił, że połączył się z Teams, ale nic się nie działo, więc czekał, aż ktoś wpuści go na rozprawę. W międzyczasie zgłodniał, więc zaczął jeść kiełbasę. Dzwoni do mnie strona i mówi, że o mało nie dostałem mandatu 700PLN za jedzenie kiełbasy na rozprawie, bo gdzieś tam w międzyczasie podobno mnie włączyli i na wezwanie sędzi żebym przestał jeść kiełbasę sięgnąłem po chleb – napisał.

- Sądy w kastostanie to mem – podsumował Krysztopa. Panowie świadkowie Krysztopa i Ziemkiewicz to jacyś wygodni. Jakieś linki by chcieli i co jeszcze w ogóle... - skomentowała Godek – Kocha, to zadzwoni. Nawet jak nie ma numeru.

źr. wPolsce24 za Wirtualne Media

Polska

Burza w Sejmie. Posłowie PiS krzyczą "precz z komuną" i opuszczają salę plenarną

opublikowano:
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową przed głosowaniem nad wyborem Czarzastego na marszałka
Posłowie PiS opuszczają salę sejmową (fot, wPolsce24)
Tak ostro w polskim Sejmie nie było już dawno. Podczas prezentacji Włodzimierza Czarzastego jako kandydata na marszałka izby, posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Wcześniej z ław parlamentarnych można było usłyszeć gromkie: precz z komuną! Czarzasty tylko nerwowo się obracał, widać, że nie było mu do śmiechu. Został jednak wybrany na nowego marszałka.
Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!