Ukraiński ambasador nie jest zadowolony ze słów Karola Nawrockiego. "Nie do przyjęcia"

Nawrocki w czasie rozmowy z Mentzenem był m. in. pytany o to, czy Ukraina powinna dołączyć do NATO. Prezes IPN przyznał, że dyskusja na ten temat jest "zupełnie bezprzedmiotowa". Dodał, że wejście Ukrainy do NATO oznaczałoby, że "cały Sojusz Północnoatlantycki jest w stanie wojny z Federacją Rosyjską".
Zauważył także, że "w jego idealnym świecie", Ukraina jest integralną częścią cywilizacji Zachodu, choć przyznawał, że jego optyka w kwestii szczegółów dot. tej integracji rożni się od tej, którą prezentował np. prezydent Duda.
Do tych słów odniósł się ambasador Ukrainy, który w rozmowie na antenie RMF FM komentował:
- Wydaje mi się, że polską racją stanu jest integracją Ukrainy do NATO, bo to zwiększa bezpieczeństwo Polski, bo wschodnia granica byłaby bardziej bezpieczna. Decyzja o zabronieniu i czy ograniczeniu jakichś praw Ukrainy jest nie do przyjęcia, bo to dla Ukrainy jest zasadnicza sprawa istnienia - powiedział dyplomata.
Bodnar dodał także, że Ukraina zamierza "współpracować z każdym z kandydatów, który wygra wybory dla dobra stosunków dwustronnych", a wybory to jest tylko i wyłącznie sprawa Polaków.
- Kijów będzie respektował każdy wynik - przyznawał.
źr. wPolsce24 za RMF FM