Miała być walka z drożyzną, a jest... drożej. Kolejny znaczny wzrost cen

Projekt ustawy przewiduje, że opłata zacznie obowiązywać od początku 2026 roku, z dwuletnim okresem przejściowym. Producent będzie odpowiedzialny za finansowanie selektywnego zbierania, transportu i przetwarzania opakowań, które wprowadza na rynek lub rozpakowuje. Początkowe stawki mają być symboliczne, ale od 2028 roku znacząco wzrosną, m.in. do 1,76 zł za kilogram odpadów z tworzyw sztucznych.
Przedstawiciele branży alarmują, że nowe przepisy podniosą ceny żywności. Według koalicji, rząd wprowadza biurokratyczny system finansowany przez opłatę opakowaniową, który w praktyce obciąży zarówno producentów, jak i konsumentów.
– Chcemy pełnego wdrożenia systemu ROP, a nie kolejnego podatku od opakowań – zaznacza Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego i Opakowań.
Koalicja domaga się rozpoczęcia szerokiego dialogu z rządem, który miałby doprowadzić do zmian w mechanizmie funkcjonowania systemu. Organizacje postulują powrót do koncepcji ROP opartej na transparentnych i wiarygodnych instytucjach, przy ograniczonej roli państwa jedynie do nadzoru nad całym systemem.
W opinii sektora projekt ustawy jest nie tylko nieracjonalny ekonomicznie, ale także może naruszać prawo krajowe i unijne. Zastrzeżenia dotyczą m.in. podatkowego charakteru systemu, zbyt szerokiego zakresu rozporządzeń, braku proporcjonalności nakładanych obciążeń oraz nadmiernych uprawnień administracji publicznej.
– Im mniej efektywny będzie system, tym więcej zapłacimy wszyscy – ostrzega Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
źr.wPolsce24 za DoRzeczy