To Giertych nagrywał Tuska? Szokująca teoria byłego ministra
Były minister rozwoju i technologii nie krył oburzenia słowami, które padły w zarejestrowanej rozmowie Giertycha z Tuskiem.
- Do tej pory mieliśmy problem wizerunkowy rządu w postaci skuteczności. Po prostu nie dowożą obietnic, które składali. Natomiast to, co dzisiaj obserwujemy, to jest upadek moralny. To jest upadek moralny, bo to nie należy nazwać inaczej, jak pogarda wobec ludzi z mniejszych miejscowości. I powiem uczciwie, ja czuję się w tej sytuacji niezwykle fatalny i dotknięty dlatego, że sam pochodzę z Wielkopolski Wschodniej. Tam się urodziłem i wychowałem jako młody dzieciak i jest mi niezwykle przykro, ale to jest też taka diagnoza tego, dlaczego oni te wybory przegrali ostatnio. To znaczy, oni tak podskórnie, tak w myślach, tak wewnętrznie gardzą małymi miejscowościami. To jest obraz polskiej Warszawki - mówił w rozmowie na antenie telewizji wPolsce24 Waldemar Buda.
W dalszej części wypowiedzi europoseł zasugerował, że to sam Roman Giertych mógł nagrywać premiera.
- Jestem zażenowany, że politycy tej rangi nawet w wolnych dyskusjach tego typu słownictwem operują. Ale pamiętajmy, nie wiem, kto to nagrywał. Nie wiem, czy Giertych już wtedy Tuska nagrywał, bo wszystko na to wskazuje, że to pewnie Giertych sam Tuska nagrywał. To jest rynsztok, który pokazuje, kto nami dzisiaj rządzi. Jak premier polskiego rządu dzisiaj nazywa się Niemcem, to ja uczciwie mówię, wiele to wyjaśnia w jego działaniu - dodał Buda.
Całość rozmowy w materiale wideo.
źr. wPolsce24