Tak się kończy niekontrolowana migracja Tuska. Zamieszki w Wałbrzychu, są pobici

W poniedziałek policjanci z Wałbrzycha dostali zgłoszenie o mężczyźnie przebywającym w pobliżu placu zabaw na wałbrzyskim Szczawienku. Okazał się nim być obywatel Paragwaju, który miał nagrywać bawiące się tam dzieci.
Według informacji przekazanych przez oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu, Marcina Świeżego, interweniujący na miejscu funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, który udostępnił im swój telefon. Mundurowi nie znaleźli na nim niepokojących nagrań, w związku z czym zgłoszenie nie zostało potwierdzone.
Kilkadziesiąt minut później w tym samym miejscu doszło do kolejnej interwencji, w wyniku której policjanci zatrzymali 22- i 26-latka.
- Doszło do incydentu z udziałem okolicznych mieszkańców i obcokrajowców mieszkających w jednym z budynków przy ulicy Wrocławskiej. Okazało się, że doszło naruszenia nietykalności cielesnej jednej z osób, obcokrajowca, który trafił do szpitala – przekazał przedstawiciel wałbrzyskiej policji.
Wspomniany obcokrajowiec to Paragwajczyk, którego dotyczyło zgłoszenie w sprawie nagrywania dzieci. Jak zaznacza policja, mężczyzna legalnie mieszka i pracuje w Polsce. Nie odniósł poważnych obrażeń, ale przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego zdecydował się przetransportować go do szpitala.
We wtorek w Wałbrzychu przed budynkiem zamieszkałym przez obcokrajowców zebrała się grupa kilkudziesięciu osób. Jak przekazał rzecznik wałbrzyskiej policji, nikt nie dostał się na teren obiektu i nie odnotowano żadnych zniszczeń.
źr. wPolsce24 za dziennik.walbrzych.pl/dami24