Szokujące słowa Barbary Nowackiej o sytuacji na granicy. Ujawniła prawdziwy plan rządu?

Od dłuższego czasu niemieckie służby przerzucają do Polski nielegalnych imigrantów. W oficjalnych przekazach mowa jest o procedurze readmisji, czyli przekazywaniu w ręce polskich służb osób, które wcześniej były w Polsce i nielegalnie przedostały się do Niemiec. Jednak politycy i aktywiści zauważają, że strona niemiecka nie przedstawia dowodów potwierdzających faktyczną obecność imigrantów w Polsce.
„Zachodnia granica Polski przestaje istnieć”
Sprawy w swoje ręce wzięli aktywiści Ruchu Obrony Granic, którzy od kilku dni są na granicy polsko-niemieckiej. Powagę sytuacji dostrzegają także politycy opozycji. Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak napisał w niedzielę na platformie X, że „zachodnia granica Polski przestaje istnieć”. Były minister obrony narodowej dodał, że „z Niemiec regularnie przerzucani są do nas nielegalni migranci, a rząd Tuska udaje, że nic się nie dzieje”.
- Gdzie to „uszczelnienie granicy”, które obiecywał? Gdzie obrona naszych obywateli? – pytał Błaszczak.
Poczucie bezpieczeństwa ważniejsze niż bezpieczeństwo
Minister edukacji Barbara Nowacka wbrew alarmującym głosom płynącym z przeciwnej strony sceny politycznej, jest spokojna o bezpieczeństwo Polskiego terytorium. Szefowa resortu pytana przez dziennikarza RMF FM o to, czy „Niemcy podrzucają nam migrantów” nie odpowiedziała w jednoznaczny sposób. Pochwaliła natomiast ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka i podzieliła się teorią na temat bezpieczeństwa.
- Widzę wielkie zamieszanie i napięcie i rozumiejąc wszystkie obawy, widzę jak minister Siemoniak dba o granice. I to chyba jest najważniejsze, żebyśmy mieli poczucie bezpieczeństwa granic, a nie bezpieczeństwo – powiedziała Nowacka.
W tej samej rozmowie padło również pytanie o to, czy powinniśmy wprowadzić kontrole na granicy z Niemcami. Zdaniem minister w pierwszej kolejności Polska powinna „porozmawiać mocno z partnerami niemieckimi”. Dodała, że przypadków odsyłania imigrantów do Polski „było dosłownie kilka”.
źr. wPolsce24 za RMF FM