Szokująca zbrodnia w Poznaniu. Zabił byłą partnerkę, bo nie podobały mu się jej zdjęcia

Jak pisaliśmy wcześniej zdarzenie miało miejsce w piątek, 11 lipca w poznańskiej dzielnicy Jeżyce, ale dopiero teraz ujawniono szczegóły zbrodni. Ofiarą morderstwa była 26-letnia kobieta.
Sąd zakazał mu się do nie zbliżać
Jak informuje "Głos Wielkopolski", tego dnia 26-latka miała umówioną wizytę ze swoim dwuletnim synem u logopedy. Poinformowała o tym jego ojca, swojego byłego partnera, który miał sądowy zakaz zbliżania się do niej.
"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że 37-latek miał czystą kartotekę kryminalną, ale w 2021 roku dostał wyrok w zawieszeniu za znęcanie się nad poprzednią partnerką. Wyrok uległ zatarciu po okresie próby. Następnie związał się z młodszą o 11 lat kobietą, z którą miał dziecko. W maju ta nowa partnerka zawiadomiła policję, że znęca się nad nią fizycznie i psychicznie, po czym sąd zabronił mu się do niej zbliżać, nakazał też mu opuścić ich wspólne mieszkanie i meldować się na komisariacie.
Poszli razem do lekarza
Jak informuje GW, byli partnerzy udali się wspólnie z dzieckiem do lekarza – sądowy zakaz nie obejmował spraw związanych z opieką nad ich synem. Po wizycie poszli do jego mieszkania. Dziennikarze ustalili, że sprawca zwabił kobietę pod pretekstem przekazania jej alimentów. Doszło do kłótni, w trakcie której sięgnął po nóż myśliwski. Zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów. Kobieta zginęła na miejscu. Ich syn był w tym czasie w sąsiednim pokoju.
Po zabójstwie mężczyzna zostawił zwłoki w mieszkaniu i pojechał z synem do swoich rodziców. Powiedział im, co zrobił. Ojciec zabrał go na komisariat, gdzie wyznał, że prawdopodobnie zabił swoją byłą partnerkę.
Wysłani na miejsce policjanci potwierdzili, że kobieta nie żyje. Charakter jej ran nie pozostawiał wątpliwości, że padła ofiarą zabójstwa.
Grozi mu dożywocie
Mężczyzna miał przyznać, że kupił nóż, by skrzywdzić partnerkę. Nie jest na razie jasne, czy planował zabicie jej tego dnia, czy po prostu skorzystał z okazji. Informator "Wyborczej" znający kulisy śledztwa, twierdzi, że powodem kłótni było zachowanie byłej partnerki. Mężczyzna zarzucał jej rozwiązłość, bo publikowała w serwisach randkowych zdjęcia, które jego zdaniem były niestosowne i uważał, że nie powinna wychowywać ich syna.
37-latek został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Decyzją sądu trafił do aresztu tymczasowego. Grozi mu teraz dożywocie. Ich synek jest obecnie pod opieką dziadków, o jego losie zadecyduje sąd rodzinny.
źr. wPolsce24 za "Głos Wielkopolski", "Gazeta Wyborcza"