Szczere wyznanie posłanki KO: Większość moich znajomych, rodziny też dostała dofinansowania z KPO

Nie cichną echa skandalu dotyczącego podziału środków z Krajowego Planu Odbudowy dla branży HoReCA (hotelarstwo, gastronomia i catering). W teorii miały one pomóc polskiej gospodarce podnieść się po pandemii COVID-19. W rzeczywistości poszły – przynajmniej w części - na absurdalne projekty, które zszokowały opinię publiczną. W mediach społecznościowych od piątku trwa wyścig na najbardziej bulwersujące przykłady. Internauci, którzy sprawdzili oficjalną stronę rządową dotyczącą środków z KPO, podają, że pieniądze szły np. na jachty, łodzie motorowe, domki na wodzie, sauny, solaria, wirtualne strzelnice, garderoby, luksusowe meble itd.
Wybuchł gigantyczny skandal, na który politycy rządzącej koalicji zareagowali na dwa sposoby: jedni zaczęli tropić winnych, inni sprawę bagatelizować. W tej drugiej grupie znalazła się dotąd szerzej nieznana posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Królak, która zaskoczyła wyznaniem na antenie Polsat News. Przekonywała ona, że w całej sprawie nie ma nic skandalicznego. - Patrząc na region, w którym ja mieszkam, to połowa albo i większość moich znajomych, rodziny bliższej, dalszej, też dostała dofinansowania w ramach HoReCA. Przecież żyjemy w takim świecie, gdzie ludzie mają prawo pisać wnioski o dofinansowanie - wyjaśniła.
Dodajmy, że w Wikipedii Katarzyna Królak jest przedstawiana jako przedsiębiorca i działaczka samorządowa z województwa warmińsko-mazurskiego.
Jej wypowiedź szybko obiegła sieć.
I choć Katarzyna Królak usiłowała się potem z tej wypowiedzi wycofać, na niewiele się to zdało. Internauci byli bezlitośni.
źr. wPolsce24 za X