PO zjada Hołownię, a Konfederacja goni PiS. Mentzen wyleczył już kaca po piwie z Trzaskowskim

Wyniki sondażu IBRiS z 6 –7 czerwca:
Koalicja Obywatelska – 32,3% (+1,2 pkt proc.)
Prawo i Sprawiedliwość – 28,3% (+0,8 pkt proc.)
Konfederacja – 20,7% (+3,6 pkt proc.)
Lewica – 6,3% (+1,8 pkt proc.)
Trzecia Droga – 5,1% (-0,7 pkt proc.)
Partia Razem – 3,1% (+1,2 pkt proc.)
Inne – 0,2%
Niezdecydowani – 4%
Choć różnica między KO a PiS nie jest kolosalna, to według tego sondażu Donald Tusk może mówić o umiarkowanym sukcesie. 32,3 proc. poparcia to wynik, który nie tylko pozwala utrzymać przewagę, ale i pokazuje, że mimo politycznych turbulencji, Platforma potrafi się konsolidować.
Dla PiS 28,3 proc. to drobny wzrost, ale co jednak może dziwić po wygranych wyborach prezydenckich.
Konfederacja depcze po piętach PiS-owi
Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak mają powody do otwierania szampana. 20,7% poparcia to nie tylko skok o 3,6 punktu procentowego, ale i wyraźny sygnał: Konfederacja nie jest już tylko polityczną ciekawostką.
Po medialnej kąpieli Mentzena z Trzaskowskim w toruńskim pubie, po której zwolennicy partii zmyli głowę swojemu liderowi, ten najwyraźniej nie tylko już wytrzeźwiał, ale nawet wyleczył kaca.
Trzecia Droga – zjazd pod próg
Mizerny wynik Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich zaczyna ciążyć na całym projekcie Trzeciej Drogi. Najnowszy sondaż pokazuje, że koalicja z PSL balansuje na granicy politycznego niebytu — 5,1% to zbyt mało, by wejść do Sejmu jako koalicja (próg 8%).
Lewica i Razem na lekkim plusie
Lewica poprawia swój wynik do 6,3%, a Partia Razem odbudowuje się do poziomu 3,1%. Oba ugrupowania wciąż pozostają jednak na marginesie realnej gry o władzę. Czy wspólna lista mogłaby coś zmienić? Na razie trudno o jeden front, choć sondaże pokazują, że sumarycznie lewicowy elektorat nie zniknął — tylko się rozproszył.
Frekwencja i nastroje
Deklarowana frekwencja na poziomie 63,5% może cieszyć – choć jak zwykle, deklaracje nie zawsze przekładają się na urny. Niemal 35% badanych wciąż nie widzi sensu głosowania lub zwyczajnie nie wie, na kogo oddać głos.
źr. wPolsce24
Nasz komentarz
Sondaż IBRIS wydaje się być "skrojony" pod jutrzejsze głosowanie w sejmie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. PO bowiem jawi się jako jedyna siła w koalicji 13 grudnia, która ma jakiekolwiek znaczenie, a partnerzy koalicyjni powinni zauważyć, że gdyby rząd upadł, to ich ponowne wejście do parlamentu stoi pod dużym znakiem zapytania. Dodatkowym straszakiem na koalicjantów jest znakomity wynik Konfederacji, a więc pokazanie, że nowy rząd byłby dużo bardziej prawicowy niż ten, jaki trzymał stery w latach 2015-2023.
Wyniki sondażu są tym bardziej zaskakujące, bo po przegranych wyborach prezydenckich, za które wielu działaczy PO obwinia wprost Donalda Tuska, spodziewać by się można raczej spadku notowań tej partii. A jednak IBRIS-owi wyszło z badań inaczej...
Olgierd Jarosz