Świeże zmiany wieńcowe mógł wywołać stres na przesłuchaniu? Ustalenia biegłych rzucają nowe światło na sprawę śmierci Barbary Skrzypek

Barbara Skrzypek, długoletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w połowie marca. Wydarzyło się to zaledwie trzy dni po wielogodzinnym przesłuchaniu prowadzonym przez prokurator Ewę Wrzosek. Według relacji, przesłuchanie odbywało się mimo złego stanu zdrowia kobiety, nie mogła ona także - choć ma do tego prawo - skorzystać z pomocy pełnomocnika podczas prowadzenia czynności.
Prowadząca śledztwo w tej sprawie prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przekazała, że do akt sprawy wpłynęła opinia biegłych sądowych, sporządzona po przeprowadzeniu sekcji i oględzin ciała zmarłej. Eksperci podkreślili, że nie znaleziono dowodów na jakiekolwiek obrażenia urazowe, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich. Główna przyczyna śmierci została powiązana z rozległym zawałem tylnej ściany serca, wywołanym przez świeżą skrzeplinę powstałą na tle miażdżycy w obrębie gałęzi okalającej lewej tętnicy wieńcowej.
Zdaniem specjalistów, skrzeplina najprawdopodobniej powstała na kilka godzin przed śmiercią i doprowadziła do poważnego niedokrwienia mięśnia sercowego, co skutkowało nagłym zatrzymaniem krążenia. Choć eksperci zaznaczyli, że stres może wpływać na układ sercowo-naczyniowy, nie uznali go za bezpośrednią przyczynę zgonu. Zwrócili jednak uwagę, że u osób z chorobami współistniejącymi silne emocje mogą pogarszać stan zdrowia.
Jak informuje prokuratura, opinia biegłych jest bardzo obszerna, lecz ujawniono jedynie jej kluczowe elementy ze względu na prywatny charakter wielu informacji. Trwa oczekiwanie na dodatkowe ekspertyzy, w tym z zakresu toksykologii. Warto przypomnieć, że ciało zmarłej zostało zabezpieczone bez wiedzy bliskich, co również wywołało publiczne oburzenie.
źr. wPolsce24 za Niezależna