S7 w kierunku Warszawy: po nocnych utrudnieniach kierowcy ruszyli. Warunki wciąż są arcytrudne, policja monitoruje drogę
Z kolei w stronę Gdańska samochody poruszają się płynnie. Funkcjonariusze nadal obserwują trasę, aby reagować w razie kolejnych utrudnień, zwłaszcza tam, gdzie samochody ciężarowe mogą mieć problem z podjazdami na wzniesieniach.
Nocny paraliż na S7 – kierowcy utknęli w śnieżycy
Od wtorkowego popołudnia trasa S7 była w wielu miejscach zablokowana przez tiry, które nie mogły pokonać ośnieżonych podjazdów. Korek w stronę Warszawy sięgał aż 7 kilometrów – od MOP Grabin do Rychnowa. W kierunku przeciwnym zator miał niemal 16 kilometrów, od Olsztynka do Rychnowa.
W korku utknęło kilkaset pojazdów. Kierowcy relacjonowali w mediach społecznościowych, że brakuje im jedzenia, ciepłych napojów i paliwa. Wielu nie miało także dostępu do toalet ani możliwości ogrzania się.
Akcja służb: korytarze życia i pomoc dla kierowców
Jak przekazała rzeczniczka ostródzkiej policji, Anna Karczewska, służby całą noc pracowały nad udrożnieniem drogi. Samochody ciężarowe zepchnięto na prawy pas, aby umożliwić przejazd osobówkom. Policjanci tworzyli tzw. korytarze życia, dzięki którym auta mogły wydostać się z zasp.
By umożliwić przejazd, pługopiaskarki wjeżdżały na trasę pod eskortą policji, często pod prąd. Ich praca była jednak utrudniona przez wiatr i ciągłe opady śniegu, które błyskawicznie zasypywały odśnieżone odcinki.
Pomoc od miasta i apel policji
W pomoc kierowcom zaangażował się również Urząd Miasta w Ostródzie, który przekazał policji ciepłe napoje, ciastka oraz powerbanki dla potrzebujących. Dla osób, które nie mogły kontynuować podróży, przygotowano miejsce noclegowe w budynku urzędu.
Policjanci apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i bezwzględne stosowanie się do ich poleceń. Na drogach województwa warmińsko-mazurskiego wciąż panują trudne warunki – śnieg nadal pada, a silny wiatr tworzy nowe zaspy.
źr. wPolsce24










