Szpieg, awanturnik, żołnierz, pisarz. Po dekadach Sergiusz Piasecki w końcu spoczął w polskiej ziemi

Piasecki urodził się w Lachowiczach na Białorusi. Był synem zubożałego, zrusyfikowanego szlachcica z Polski i białoruskiej wieśniaczki. Jego dzieciństwo było bardzo trudne – ojciec niewiele się nim interesował, a jago konkubina maltretowała go fizycznie i psychicznie. W jego domu rozmawiano wyłącznie po rosyjsku.
Przestępca i żołnierz
W pierwszy konflikt z prawem wszedł już jako nastolatek. Z powodu bójki w szkole trafił do więzienia, ale uciekł z niego i przeprowadził się do Moskwy. Tam był świadkiem rewolucji październikowej. To, co widział oraz śmierć jego przyjaciół sprawiły, że całym sercem znienawidził komunizm.
W trakcie rewolucji Piasecki uciekł do Mińska, gdzie związał się z lokalnym światem przestępczym. Gdy do miasta dotarły białoruskie oddziały, które walczyły o niepodległość tego kraju, zaciągnął się do wojska. Po ich rozbiciu dołączył do Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Walczył też w obronie Warszawy podczas wojny z bolszewikami.
Szpiegował Rosjan
Piaseckiego zdemobilizowano w 1921 roku. Został bez środków do życia, więc zaczął się imać różnych, zwykle nielegalnych zajęć. Był m.in. szulerem, fałszował czeki, uczestniczył też w produkcji pornografii. W połowie 1922 roku wstąpił do Oddziału II Sztabu Generalnego. Dzięki perfekcyjnej znajomości rosyjskiego i białoruskiego, łącznie z lokalnymi dialektami, sprytowi i szaleńczej odwadze okazał się być świetnym wywiadowcą działającym w ZSRS. Praca w wywiadzie była jednak słabo płatna, więc dorabiał sobie jako przemytnik.
Niestety w tamtym czasie Piasecki uzależnił się od kokainy, którą często używał w formie łapówki dla sowieckich oficerów. Narkomania, kłótnie z przełożonymi i awanturnicze wyczyny sprawiły, że został zwolniony ze służby i znów został bez zajęcia. Po nieudanej próbie wstąpienia do Legii Cudzoziemskiej wrócił więc do bycia przestępcą.
Niespodziewana kariera
Jakiś czas potem napadł pod Grodnem na dwóch żydowskich kupców i na pasażerów kolejki wąskotorowej. Kochanka jego wspólnika złożyła w tej sprawie zeznania, więc wkrótce potem został aresztowany w Wilnie, a sąd skazał go na karę śmierci. Życie uratował mu prezydent Ignacy Mościcki, który z racji jego zasług dla wywiadu zmienił ten wyrok na 15 lat więzienia. Piasecki, po krótkim pobycie w Lidzie, trafił do Świętego Krzyża, najcięższego więzienia II RP. Sprawiał tam ogromne problemy i za karę przesiedział w izolatce łącznie dwa lata.
W więzieniu Piasecki nauczył się w końcu literackiej polszczyzny, dzięki lekturze Biblii i „Wiadomości Literackich”. Gdy zauważył w nich ogłoszenie o konkursie literackim, postanowił zostać pisarzem. Dwie pierwsze autobiograficzne książki, spisane w niewielkim brulionie, dotyczyły jednak jego pracy w wywiadzie, więc zostały wstrzymane przez cenzurę. Trzecia opowiadała o przemytnikach więc zezwolono na jej wydanie. „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” stał się od razu międzynarodowym bestsellerem, a o jego uwolnienie zaczęli zabiegać czołowi polscy pisarze. Prezydent Mościcki ostatecznie ułaskawił go w 1937 roku, gdy do odsiadki zostały mu jeszcze cztery lata. Po wyleczeniu nabytej w więzieniu gruźlicy osiadł pod Nowogródkiem. Zaprzyjaźnił się z całą śmietanką kultury II RP.
Gdy wybuchła II Wojna Światowa, Związek Walki Zbrojnej zaproponował Piaseckiemu dowodzenie oddziałem specjalnym, który wykonywał wyroki śmierci na kolaborantach. Zgodził się, ale odmówił złożenia przysięgi 0 uważał, że rząd w Londynie i komenda główna AK mają zbyt łagodny stosunek do sowietów. Miał na koncie wiele brawurowych akcji, jak np. włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu, z którego wyniósł dokumenty obciążające aresztowanego wcześniej żołnierza AK. Podczas wojny przeszedł też na katolicyzm, ożenił się i miał ze swoją żoną syna.
Zmarł na emigracji
Po zajęciu przez Rosjan kresów przez rok ukrywał się przed UB, które szukało go z powodu listu, w którym krytycznie opisał sytuację pod rządami komunistów. W 1946 roku udało mu się uciec do Włoch z konwojem UNRRA, gdzie utrzymywał się z pracy fizycznej. Melchior Wańkowicz poprosił gen. Władysława Andera, by ten przyjął go do II Korpusu, dzięki czemu wraz z wojskiem dostał się do Anglii. Miał w niej spędzić resztę życia.
Na emigracji dużo pisał. Odtworzył m.in. swoje książki o pracy w wywiadzie. Napisał też „Zapiski Oficera Armii Czerwonej” - satyryczną powieść o okupacji Lidy i Wilna, napisaną z perspektywy sowieckiego okupanta. Chociaż jego książki dziś należą do ścisłego kanonu polskiej kultury, nie zarobił na nich zbyt wiele i żył w biedzie. W 1964 roku zmarł na raka i został pochowany na cmentarzu w Hastings.
Dzięki inicjatywie IPN i w porozumieniu z rodziną pisarza dokonano ekshumacji szczątek pisarza i sprowadzono je do Polski. Sam Piasecki wielokrotnie przyznawał za życia, że marzy o powrocie do kraju. Stało się to po ponad 6 dekadach na obcej ziemi. Dziś, po mszy świętej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, w której wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, w tym prezydent RP Karol Nawrocki, jego szczątki złożono na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Spoczął w kwaterze A18.
źr. wPolsce24